Twój dom
Poradnik
Dobra ziemia
Tajemnica pięknego ogrodu leży w jakości gleby. Jeszcze przed posadzeniem roślin zatroszczmy się o dobre przygotowanie podłoża
Pierwszym ważnym etapem działania na terenie, który ma się stać naszym wymarzonym ogrodem, jest przygotowanie podłoża dla roślin. Trzeba rozpocząć od oczyszczenia go z wszelkich pozostałości po budowie, śmieci i suchych resztek roślinnych. Następnie należy się pozbyć chwastów. Ziemię na dużej działce trzeba zaorać, a potem wyciągnąć chwasty wraz z rozłogami. Zabieg ten najlepiej po raz pierwszy wykonać jesienią, a powtórzyć wiosną, gdy resztki roślin wypuszczą nowe pędy. Jeżeli z przygotowaniem ziemi nie zdążymy przed zimą, wiosną zacznijmy pracę jak najwcześniej, gdy tylko śnieg stopnieje, a ziemia obeschnie. Po zaoraniu i wyciągnięciu chwastów pozostawmy teren na miesiąc. W tym czasie wykiełkują rośliny jednoroczne oraz te, których pędy pozostały w glebie, i będziemy mogli je usunąć. Jeśli gleba na działce jest bardzo zbita, warto po jesiennym zaoraniu czy przekopaniu pozostawić ją nierozgrabioną. Zimą poprawi się jej struktura – duże grudy się rozpadną i ziemia stanie się bardziej pulchna. Wiosną łatwiej wydobędziemy z niej chwasty.
Robimy test
Aby się dowiedzieć, jaka ziemia jest w naszym ogrodzie, wystarczy wykonać prosty test – ścisnąć garść ziemi. Jeżeli po otwarciu dłoni ziemia się rozsypie, to znak, że jest zbyt piaszczysta, jeśli zaś zbije się w grudę – zbyt gliniasta. Najlepiej, jeśli na dłoni pozostaną spore grudki – oznacza to, że ziemia jest żyzna i ma dobrą strukturę. Ani w piaszczystej, ani w gliniastej glebie popularne rośliny ozdobne nie rosną dobrze. Jeżeli nie chcemy ograniczać nasadzeń do specyficznych roślin tolerujących trudne warunki, powinniśmy zmienić niekorzystną strukturę zastanej na działce gleby, a przy okazji zwiększyć jej zasobność w składniki odżywcze.
3 kroki do dobrej gleby
1. Poprawa struktury i zasobności
Gleba piaszczysta (lekka). Zawiera mało próchnicy. Jest sypka, łatwo przepuszcza powietrze oraz wodę, która spływa do głębszych warstw i staje się niedostępna dla korzeni roślin. Wysycha i podczas suszy zamienia się w pył. Składniki pokarmowe łatwo ulegają wypłukaniu do głębszych warstw. Gleba piaszczysta musi zostać wzbogacona w próchnicę, czyli kompost lub obornik, co poprawi jej plastyczność, umożliwi zatrzymywanie wody i dostarczy substancji odżywczych. Warto też dodać mieloną glinę dla zwiększenia gruzełkowatości gleby oraz odkwaszony torf, który dostarczy substancji organicznej i ułatwi wchłanianie wody. Wszystkie dodatki trzeba dobrze wymieszać z wierzchnią warstwą podłoża.
Gleba gliniasta (ciężka). Nie przepuszcza wody, a pod jej wpływem lepi się i maże. Wyschnięta zbija się w twardą skorupę i pęka. Wiosną bardzo wolno się nagrzewa, co opóźnia budzenie się roślin. Dostarczone substancje odżywcze pozostają w zwartej glebie i nie są dostępne dla roślin. Taka gleba wymaga rozluźnienia struktury przez dodanie gruboziarnistego piasku lub drobnego żwiru oraz wzbogacenia zasobności przez dodanie kompostu czy obornika.
Oba typy gleby warto obsiewać zielonym nawozem, czyli szybko rosnącymi roślinami jednorocznymi. Tuż przed kwitnieniem należy je ściąć, rozdrobnić, pozostawić do zwiędnięcia, a następnie przykopać, tak aby zapewniony był dostęp powietrza do rozkładającej się masy zielonej. Ważna jest nie tylko ich część nadziemna. Korzenie wrastają bardzo głęboko – rozluźniają lub wiążą podłoże, wydobywają z głębszych warstw ziemi substancje odżywcze, a pozostawione po ścięciu części nadziemnej rozkładają się, dostarczając próchnicy.
2. Określenie i uregulowanie pH – kwasowości gleby
Większość roślin najlepiej rośnie w glebie o pH 6,0-7,0, czyli o odczynie obojętnym do lekko kwaśnego. Jest wprawdzie grupa roślin preferujących podłoże kwaśne o pH 4,5-5,5, ale dla nich warto tworzyć oddzielne rabaty. Aby określić kwasowość gleby, wystarczy posłużyć się prostym kwasomierzem. Można też oddać próbki ziemi do analizy w miejscowej stacji chemiczno-rolniczej. Jeżeli się okaże, że gleba na naszej działce jest zbyt kwaśna, wczesną wiosną lub jesienią należy rozsiać nawóz wapniowy i wymieszać go z wierzchnią warstwą podłoża.
3. Wzbogacenie w składniki odżywcze
Gdy uzyskamy właściwą strukturę i kwasowość gleby, należy zadbać o jej zasobność – rośliny ciągle korzystają ze składników pokarmowych, co z czasem prowadzi do zubożenia gleby. Doskonałym nawozem jest kompost. Zazwyczaj rozkłada się go wiosną i jesienią, ale jeżeli dysponujemy większą jego ilością, można robić to częściej, np. co miesiąc. Bardzo wartościowy jest obornik, zwłaszcza przekompostowany. Rozrzucamy go jesienią. Możemy też zastosować któryś z nawozów mineralnych. Najlepiej sięgnąć po produkt wieloskładnikowy lub specjalistyczny przeznaczony dla określonej grupy roślin.
Anna Skórkowska
Własny warzywnik – co można siać już teraz
Już w marcu, gdy gleba ma co najmniej 5 stopni C, możemy wysiewać do gruntu warzywa. Ziemię spulchniamy, a po zasiewie nasiona dobrze jest przykryć agrowłókniną. Nie zapominamy o podlewaniu, a po tym jak rośliny zaczną wschodzić – o regularnym odchwaszczaniu.
Rzodkiewka obok marchwi
Nasiona rzodkiewki należy siać na głębokość 1 cm, w odstępach około 2-3 cm. Odstępy pomiędzy rzędami powinny wynosić od 10 do 15 cm. W marcu możemy już siać do gruntu wczesne odmiany marchwi. Robimy to na głębokość 1 cm, w odstępach ok. 8 cm i odległości rzędów ok. 20 cm. Chrupiące warzywo będziemy mogli smakować już po około miesiącu. Obok marchwi i rzodkiewki możemy zasiać cebulę. Jeżeli zrobimy to w marcu, plony będziemy zbierać pod koniec sierpnia. Nasiona siejemy na głębokość 1-2 cm, w odległości 5-10 cm, odstępy między rzędami – 20 cm. Jednym z bardziej mrozoodpornych warzyw jest szpinak, dlatego już w marcu można siać go bezpośrednio do gruntu, nie stosując osłon. Siejemy go na głębokość 3 cm, w rozstawie 20 cm, odstęp między rzędami – 30 cm. Jeśli wzejdzie zbyt gęsto, siewki przerywamy.
Czosnek na nornice
Dobrym sąsiedztwem dla marchewki będzie groch i bób. Groch należy siać na głębokość ok. 5 cm, w odległości 5 cm, odległość między rzędami od 30 cm dla odmian niskich, do 60 cm dla wysokich. Wysiew bobu: na głębokość ok. 5 cm, w odległości 25 cm i odstępach miedzy rzędami – 40 cm. Do końca marca możemy też zasiać roszponkę – głębokość zasiewu 1 cm, odległość między nasionami – ok. 15 cm, między rzędami – 20 cm. Już teraz warto też zadbać o leczniczy czosnek. Ząbki sadzimy na głębokość ok. 10 cm, w odległości 5 cm, odstępy miedzy rzędami 15 cm. Miłośnicy róż, lilii i tulipanów powinni posadzić w ich sąsiedztwie właśnie czosnek, gdyż chroni on te kwiaty przed atakami nornic i chorobami grzybiczymi.
Pomidory balkonowe
Na sadzenie pomidorów, papryki czy selera jeszcze stanowczo za wcześnie. Ale możemy sami przygotować sobie te warzywa, siejąc je do pojemników przechowywanych na okiennym parapecie. Optymalna temperatura wzrostu to około 18-20 stopni C. Warzywa z rozsady sadzimy do gruntu dopiero po 15 maja, po tzw. zimnych ogrodnikach, gdy minie zagrożenie wiosennymi przymrozkami. Wtedy w warzywniku wysiewamy też m.in. nasiona ogórka. Pod koniec marca wprost do gruntu możemy wysiewać również rośliny ozdobne, takie jak smagliczka, gipsówka, mak, czy groszek pachnący.
(abs)
Jak szczepić drzewka i kiedy je sadzić
W przypadku sadzenia drzewek w rachubę wchodzą dwa terminy – wczesna wiosna, albo jesień. Zdaniem fachowców lepszym terminem na sadzenie jest jesień. Szczególnie późna, bo istnieje większe prawdopodobieństwo, że drzewko się przyjmie. Jak wyjaśnia Jan Bugiel, sadownicy wysadzają sadzonki drzew owocowych z reguły po pierwszym śniegu. Z drugiej strony istnieje ryzyko, że w czasie zimy sadzonka zmarznie. Dlatego pod tym względem bezpieczniejsza jest wiosna. Czym wcześniejsza, tym lepiej. Sadzenie w maju znacznie obniży pewność tego, że drzewko się przyjmie. – Wszystko zależy od pogody. Wysoka temperatura i słoneczna pogoda nie sprzyjają sadzeniu drzewek owocowych. Jeśli ktoś chce je sadzić wiosną to teraz jest na to najlepszy okres – podkreśla Jan Bugiel. Tym bardziej, że wiosna przyszła w tym roku wyjątkowo szybko, przez co najlepszy okres na wysadzanie szybko minie. Najlepiej sadzić drzewka roczne, lub dwuletnie. Ogólna zasada jest taka, że czym drzewko młodsze tym większe prawdopodobieństwo, że się przyjmie.
Uważać na to w czym się sadzi
Sadzonki nie mogą być wysadzane ani w glebie zbyt suchej, ani w zbyt mokrej. Szczególnie trzeba uważać na gleby gliniasto-piaszczyste z przewagą piasku. Z nich woda ucieka bardzo szybko, nawet wówczas kiedy sadzonka jest regularnie podlewana. Nie warto sadzić również w glebie zbyt mokrej, bo jeśli ziemia jest gliniasta i mocno wilgotna, to wówczas nie przylega ona dobrze do młodych korzeni, zwiększając ryzyko, że sadzonka się nie przyjmie. W dodatku zbyt mokra gleba po wyschnięciu pęka, odsłaniając korzenie. Wtedy są one narażone na dostęp powietrza i uschnięcie.
Szczepienie
Szczepienie drzew teoretycznie wydaje się prostą sprawą. W praktyce żeby dobrze szczepić np. jabłoń trzeba sporej wprawy i znajomości rzeczy. Łatwiejsze jest sadzenie drzewek.
Przede wszystkim żeby szczepić jakiś gatunek drzewa trzeba wiedzieć czy dysponujemy odmianą wczesną czy późną. To ważne ze względu na moment szczepienia. Szczepienie nie uda się jeśli zraz, czyli fragment drzewka, który chcemy zaszczepić zaczął już wypuszczać zielone pąki. – Zraz musi znajdować się jeszcze w fazie zimowego uśpienia. Jak się pojawi pąk z liściem lub kwiatem to wtedy jest już za późno i szczepienie nie ma sensu – wyjaśnia Jan Bugiel ze szkółki drzewek owocowych w Marklowicach. Najlepiej szczepić jednoroczny przyrost. Można próbować samemu zaszczepić, ale kto nie czuje się w tej materii pewnie lepiej niech skorzysta z porady specjalistów. – Koneserzy, którzy mają od pokoleń jakieś wyjątkowe odmiany na przykład jabłoni, przychodzą i szczepią u nas nawet po trzy odmiany. Powstaje wówczas drzewko, które będzie rodzić kilka rodzajów jabłek – mówi Bugiel. Najlepsze efekty przynosi szczepienie zrazów do jednorocznych drzewek tzw. okulantów, ale można też szczepić do drzew dwu albo trzyletnich.
Ostrożnie z chemią
Właściciele szkółek przestrzegają przed nadmiernym używaniem środków chemicznych do ochrony drzew. Owszem warto wiosną i jesienią opryskać je środkami grzybobójczymi takimi jak miedzian, który zapobiega kędzierzawieniu się liści. Trzeba jednak pamiętać o jednej ważnej zasadzie. – Wiosną miedzianem pryskamy tylko do fazy zielonego pąka, czyli zanim pąki zaczną rozkwitać. Stosowanie oprysków później doprowadzi do poparzenia systemu liściowego – przestrzega pan Jan. Po fazie zielonego pąka można stosować inne środki chemiczne, ale warto zachować w tej materii umiar. – Każda chemia dostaje się do owocu, a w konsekwencji do organizmu człowieka. Nieświadomie możemy siebie truć. Dlatego z chemicznymi środkami ochrony roślin trzeba uważać. Jeśli nie mamy pewności co do wyboru takiego środka to najlepiej poradzić się sprzedawcy w sklepie ogrodniczym – radzi pan Jan.
(art)
Obornik tak, ale nie kurzy
Pod krzewy i drzewa dobrze jest położyć obornik bydlęcy. W sklepach można już kupić nawet obornik granulowany. Do zasilania nie zaleca się wykorzystywania obornika kurzego, bo zawiera dużo azotu, który powoduje bardzo szybki wzrost liści, kosztem owocowania. Obornik bydlęcy zaś jest bogaty w potas, który służy rozwojowi kwiatów, a co za tym idzie, owocowaniu. Duże zapotrzebowanie na nawozy wykazują maliny i czarna porzeczka.
Po posadzeniu drzewek warto je opryskać środkami grzybobójczymi, chroniącymi m.in. przed kędzierzawością liści brzoskwiń, czy parchem jabłoni i gruszy. Wczesną wiosną można także pomalować pnie drzew specjalnym wapnem do bielenia. Ma to chronić rośliny przed zbyt silnymi promieniami słońca. Nagrzane w ciągu dnia drzewko łatwiej ulega nocnym przymrozkom, które o tej porze roku są dość częstym zjawiskiem.
Drzewka owocowe można zasilać także nawozami wieloskładnikowymi. Zawarty w nich potas sprzyja kwitnięciu, zaś fosfor poprawia odporność roślin. Miłośnikom borówki amerykańskiej przypominamy, że trzeba ją sadzić do kwaśnej, torfowej ziemi. Krzew należy obsypać korą utrzymującą wilgoć, którą tak bardzo lubi borówka.
Krzewy truskawek zaś będą nam zapewne wdzięczne, gdy właśnie teraz zasilimy je nawozami azotowymi.
(abs)
Na co zwrócić uwagę przy zakupie drzew i krzewów
Jak, kupując drzewa i krzewy, rozpoznać czy są one zdrowe i będą dobrze rosły? – Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na korę – mówi Bronisława Tront z wodzisławskiego sklepu z artykułami rolniczo-ogrodniczymi. – Na korze nie może być np. żadnych pęknięć. Warto też ocenić, czy drzewko jest dobrze ukształtowane, dobrze rozgałęzione.
W sklepie pani Bronisławy zauważyliśmy sadowniczą rzadkość – kolumnowe drzewka owocowe. A wśród nich śliwy, jabłonie i gruszki. – Drzewka kolumnowe są zarówno ozdobą ogrodu, ponieważ pięknie kwitną, ale i dobrze owocują – mówi sadowniczka. – A dodatkowo ich kolumnowy pokrój sprawia, że nie potrzebują dużo miejsca do rozwoju, stąd nadają się nawet do małych ogrodów. Takie grusze i śliwy w ciągu kilku lat osiągają wysokość około 2-3 metrów, wolniej zaś rosną jabłonie, które do takiego wzrostu potrzebują kilkunastu lat.
(abs)