OLIGOS kolejny raz ozdabia święta
Wejściu do siedziby rybnickiego stowarzyszenia OLIGOS towarzyszy pewnego rodzaju szok.
Od opiekunów i podopiecznych bije ciepło i radość, a uczucia ta wzmagają się tym bardziej w związku ze zbliżającymi się Świętami Wielkanocnymi – wtedy bowiem podopieczni stowarzyszenia przygotowują znane w całym mieście ozdoby świąteczne.
Pomoc przez samopomoc
OLIGOS to miejsce dla ludzi dorosłych o różnych stopniach niepełnosprawności. Znajdziemy więc dwudziesto– jak i pięćdziesięciolatków. Wszyscy jednak są tam w jednym celu – by pomagać sobie wzajemnie i pomoc otrzymać. – Proszę sobie wyobrazić, jakie to przeżycie dla kogoś, kto jest trochę bardziej sprawny, gdy opiekuje się np. kimś na wózku. A ta pomoc ma różne oblicza, od pomocy w poruszaniu się po ośrodku, przez mycie rąk czy podanie jedzenia. Ta osoba czuje się wtedy ważna i potrzebna, to istotny element rehabilitaci – mówi Elżbieta Piotrowska, prezes stowarzyszenia.
Dzień, w którym odwiedzamy OLIGOS nie jest zwykłym dniem, podopieczni kończą właśnie prace nad ozdobami świątecznymi, które kilka dni później znajdą się na świątecznym kiermaszu w jednym z rybnickich centrów handlowych. I to też, jak przyznaje Elżbieta Piotrowska, jest ogromnie ważny element rehabilitacji i pomocy w powrocie do życia w społeczeństwie. – Na początku naszej działalności prace rękodzielnicze wykonywaliśmy tylko na nasze potrzeby, w ramach rehabilitacji. Okazało się jednak, że mamy na tyle utalentowanych podopiecznych, że postanowiliśmy wyjść z ich dokonaniami do szerszego obiegu – wspomina Elżbieta Piotrowska.
Kurczaczki, kwiatki i kartki
Niedaleko wejścia do placówki czekają już pudła z zapakowanym rękodziełem – to kolorowe kartki, ceramiczne „kwiatki” w doniczkach (zgrabnie upodobnione do jajek wielkanocnych). W pracowni spotykamy Kasię i Agnieszkę, które kończą właśnie prace nad ozdobnymi jajkami oraz aniołkami. – Większą część prac, czyli wycinanie, formowanie czy strojenie nasi podopieczni wykonują zupełnie sami – mówi prezes stowarzyszenia. – My pomagamy tylko w bardziej specjalistycznych zabiegach, jak dokładne klejenie czy wypalanie figurek – dodaje.
Wśród artystów z OLIGOS, bo o artystach tutaj mówimy rzecz jasna, widać ogromne poruszenie faktem, że ktoś ogląda i docenia ich pracę. – Wszyscy strasznie się cieszą, kiedy ktoś docenia to, co wykonali. To działa terapeutycznie, bo uświadamiają sobie, że do czegoś się nadają pomimo swych ograniczeń – mówi Elżbieta Piotrowska. W owym docenianiu nie ma zresztą krzty przesady, bo kto raz zobaczy ozdoby podopiecznych stowarzyszenia OLIGOS, nie będzie chciał mieć na swym świątecznym stole nic innego.
Wrócić do życia
OLIGOS spełnia misję, jak wiele stowarzyszeń naszego miasta, by umożliwić osobom niepełnosprawnym wejście do życia społecznego. Stowarzyszenie niedawno odebrało nagrodę doceniającą ich współpracę z wolontariuszami, bo to właśnie oni są siłą tego rodzaju stowarzyszeń. – W roku szkolnym mamy ich trochę mniej, bo to głównie młodzi ludzie, jednak w wakacje ogromna ilość ludzi chce pomagać – mówi prezes Piotrowska. To właśnie okres roku szkolnego jest najtrudniejszy ze względu na mniejszą ilość ludzi do pomocy. A wolontariat jest przecież dla każdego, w każdym wieku, niezależnie od płci, wykonywanego zawodu lub jego braku. Jeśli chcesz pomóc stowarzyszeniu OLIGOS, drzwi zawsze stoją otworem, jak przyznaje Elżbieta Piotrowska. Rybnickie stowarzyszenia można również wspierać, przekazując 1 proc. swojego podatku. Pełen wykaz tych stowarzyszeń znajduje się na stronie urzędu miasta, a KRS Stowarzyszenia OLIGOS to 0000288002.
(mark)