Strażnik w Rybniku niemile widziany?
Podczas licznych spotkań mieszkańców dzielnic z prezydentem Rybnik, a także na portalach społecznościowych spotyka się coraz częściej wyrazy niechęci do działającej w Rybniku straży miejskiej. Kto nie lubi strażników i co zrobi z tym rybnicki magistrat?
Straż – nie, policja – tak
Tego typu głosy pojawiły się m.in. na spotkaniu z mieszkańcami Smolnej oraz Śródmieścia, gdzie najczęściej wzywani są strażnicy miejscy. – Może lepiej zwiększyć ilość etatów w rybnickiej policji, bo ona ma uprawnienia i rzeczywiście jest w stanie pomóc – zastanawiał się jeden z mieszkańców dzielnicy Smolna. Podobnie wypowiadali się inni rybniczanie, narzekając na nieefektywność działań strażników, bardzo małą ilość patroli oraz problemy z wszczęciem interwencji w późnych godzinach. Także internet zaczyna szumieć o pomyśle rozwiązania rybnickiej SM. Jeszcze do niedawna na popularnym facebooku dostępny był profil „Likwidacja Straży Miejskiej”, na której sympatycy pomysłu wymieniali się „przygodami” czy zdjęciami związanymi z nieefektywnym działaniem strażnik. Wystarczy wspomnieć, że zdjęciem profilowym był ford rybnickiej SM stojący na miejscu dla niepełnosprawnych, zdjęcie – według autora profilu – autentyczne.
Nie wszystko załatwi policja
Środowisko mundurowe jest jednak zgodne – policja nie jest od wszystkiego i ma również ograniczone możliwości. – Współpraca z strażnikami jest bezproblemowa, w nocy jeździmy na wspólne patrole. To nie jest tak, że dojdzie nam 5 czy 6 policjantów i nagle się zrobi bezpieczniej. Strażnicy interweniują w wielu przypadkach, na które policja często nie ma czasu, wykonując inne powierzone jej zadania – mówi jeden z rybnickich stróżów prawa. Prezydent Fudali także nie chce słyszeć o rozwiązaniu rybnickiej SM. – Przeciwnicy powinni przedstawić racjonalne argumenty, dla których korzystniej byłoby rozwiązać rybnicką straż miejską. Pod względem ilości interwencji z roku na rok jest ich coraz więcej. Policja nie zajmie się spalaniem śmieci w piecach, pilnowaniem psów, których właściciele nie dopatrzyli obowiązku, nie będzie też wypatrywała dzikich wysypisk. Straż miejska przestępców nie ściga, a pilnuje porządku. To jest jej zadanie i wartość – komentuje prezydent Rybnika.
Wolny kraj
Jak wspomina Fudali, żyjemy w wolnym, demokratycznym kraju i nikt nie zabrania wyrażania swego zdanie, jednak argumenty nie będą wysłuchane, jeśli nie będą konstruktywne. – Nie można rozwiązać „bo tak”, bo może ktoś był represjonowany lub ukarany przez strażników. Spodziewam się, że przez tych ludzi przemawia fakt, iż dostali mandat lub dwa i uważają strażników za maszynę do robienie pieniędzy – komentuje włodarz miasta. W naszym regionie, mimo iż atmosfera wokół strażników miejskich w całym kraju nie jest najlepsza i otwarcie mówi się już o problemie karania w celu zatkania dziury budżetowej, niewiele gmin i miast zdecydowało się na rozwiązanie straży. Z początkiem zeszłego roku taką decyzję jako jedna z nielicznych gmin podjęła Mszana (pow. wodzisławski).
(mark)