Motocykl ratowniczy bez kontraktu
Brakuje pieniędzy na finansowanie motocykla ratunkowego.
Maszyna, na którą Bractwo Kurkowe Miasta Rybnika zbierało przez kilka lat pieniądze wśród rybniczan w tym roku jeszcze nie wyjechała ze szpitala. Wszystko przez brak finansowania motocykla z NFZ.
Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje jedynie karetki pogotowia ratunkowego. Nie ma więc mowy o motocyklach ratunkowych. Z kłopotem stara się sobie poradzić dyrekcja szpitala, która na razie zapewnia, że dokłada starań, aby motocykl mógł legalnie pomagać. Jak wiadomo zbiórka na motocykl trwała przez dwa lata. W końcu udało się zebrać ponad 130 tysięcy złotych, za które zakupiony został motocykl oraz jego wyposażenie, nie odbiegające od tego w karetkach. Cóż z tego, gdy po niespełna roku użytkowania, motor został zamknięty w garażu. Dar rybniczan okazał się zbyt drogi w utrzymaniu dla szpitala, a NFZ, który finansuje tylko samochody, zakrył się przepisami. Kłopoty wynikają z ustawy o ratownictwie medycznym, której zapisy nie mówią nic o finansowaniu jednośladów. Jak pokazało doświadczenie z ubiegłego roku, motocykl przydał się nie tylko do ratowania życia bezpośrednio przy zdarzeniach losowych, np. wypadkach, ale również służył pomocą przy transporcie krwi i narządów do przeszczepów, co było bardziej ekonomiczne i szybsze niż posyłanie samochodu. W ubiegłym roku motocykl był finansowany ze środków szpitala, co w tym roku zostało wstrzymane. Na chwilę obecną jedynym wyjściem, aby sfinansować działalność motocykla w rybnickim szpitalu jest prawdopodobnie kolejna zbiórka wśród rybniczan. Czy jednak bractwo kurkowe chciałoby się jej na nowo podjąć? – Podjęliśmy już kroki, aby zmienić obecną sytuację. Od momentu przekazania motocykla szpitalowi, nie mamy fizycznego wpływu na to, co się z nim dzieje, oprócz wcześniejszych zapewnień ze strony szpitala, że będzie go wykorzystywał do poprawy bezpieczeństwa. W pewnej części za to bezpieczeństwo jest także odpowiedzialny pan prezydent, w związku z czym wystosowaliśmy do niego pismo, w którym prosimy o natychmiastową interwencję i przekonanie dyrektora szpitala o odstąpieniu od tej niefortunnej decyzji. Motocykl w zeszłym sezonie potwierdził wszystkie zalety, które mu teoretycznie przypisaliśmy. Widzimy dobrze, że w obecnych warunkach komunikacyjnych motocykl jest w Rybniku niezbędny – mówi Lech Gęborski z Bractwa Kurkowego Miasta Rybnika. Użytkowanie motocykla może sfinansować także wojewoda, przekazując środki konkretnie na ten cel. Warto wspomnieć o tym, że w Polsce istnieją przypadki motocykli ratowniczych, finansowanych z NFZ. Takie pojazdy poruszają się po ulicach Gdańska i innych miejscowości województwa pomorskiego, więc być może także w Rybniku uda się znaleźć porozumienie z funduszem. Dla dobra mieszkańców.
(ska)