Tablety już jadą
Rybniccy radni wciąż czekają na tablety, które zastąpić mają stosy papierów podczas sesji i posiedzeń komisji rady miasta.
Pomysł unowocześnienia pracy rybnickich rajców powstał w połowie zeszłego roku, wtedy jednak termin jego realizacji przesuwano ze względu na dość wysokie ceny sprzętu elektronicznego. W tym roku projekt doszedł do skutku – 35 tabletów kosztowało miasto ok. 90 tys. zł, a trafić do rąk radnych mają już za kilka tygodni. – Na najbliższą sesję rady miasta jeszcze na pewno nie trafią, jednak podczas czerwcowego posiedzenia radni na pewno pracować już będą na nowym sprzęcie – tłumaczy Adam Fudali, prezydent miasta.
Czy rybniccy rajcy gotowi już są na pracę z najnowszą technologią? – Nie widzę powodów, by nie byli. Podczas spotkania, na którym wybrany został do pracy tablet, większość opowiedziała się za tą formą. Przygotowaną mamy już elektroniczną platformę radnego, czyli pakiet oprogramowania, które jest bardzo proste w użyciu – mówi włodarz miasta. Jak tylko tablety trafią do urzędu, prezydent zapewnia, że zorganizuje jeszcze dodatkowe jedno lub dwa spotkania szkoleniowe. – Ten zakup jest konieczny ze względu na oszczędności i rozwój naszych radnych. Podam tylko przykład, na majowej sesji omawiana będzie uchwała o miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, która liczy sobie naprawdę grubo ponad sto stron – dodaje prezydent Rybnika.
(mark)