W czym się bawi Twoje dziecko?
Zbliża się sezon letni. Dzieci już dawno wybiegły na podwórza i place, by oddać się zabawom na wolnym powietrzu. Co zatem jako pierwsze pójdzie w ruch po zimowych przymrozkach? Oczywiście place zabaw! Zanim jednak wpuścisz swą pociechę do piaskownicy, zastanów się i sprawdź, czy piaskownica jest bezpieczna.
Kontrola piasku? Można, ale nie trzeba
„TR” odwiedził rybnicki sanepid, by dowiedzieć się, kiedy i w jakich okolicznościach badany jest piasek w piaskownicach. – Problem w tym, że nie ma prawnych norm, do których moglibyśmy się odnieść, badając piasek z piaskownic – mówi Gabriela Nowicka, kierownik sekcji higieny komunalnej i środowiska. O jakie normy chodzi? Problem wszystkich stacji epidemiologicznych w Polsce polega na tym, że jeśli chodzi o stan piasku w piaskownicach oraz wody w basenach, nie ma stosownych rozporządzeń ministerstwa zdrowia, które w jasny sposób określiłyby, jaka jest optymalna jakość piasku czy wody. – Przykładowo znajdujemy dziesięć gronkowców w próbce. Problem w tym, że nie wiemy, ile dopuszcza się w piasku przeznaczonym do piaskownic – mówi Nowicka. – Nie ma także obowiązku prawnego badania piasku przeznaczonego na place zabaw. Organizujemy wewnętrznie, na polecenie generalnego inspektora sanitarnego akcje badania piaskownic, jednak są to działania oddolne, nieobligowane ustawą czy rozporządzeniem – dodaje kierownik sekcji higieny komunalnej. Co to oznacza? De facto – lukę w prawie, która może być bardzo szkodliwa dla naszych pociech. – Piasek w piaskownicach wystawiony jest na działanie wielu czynników, znajdować się w nim mogą więc przeróżne drobnoustroje, pasożyty czy bakterie – mówi Gabriela Nowicka. Problem nie tkwi jednak w braku badań a raczej... w braku wyobraźni.
Dbać o piasek, to dbać o dziecko
Gabriela Nowicka zwraca uwagę, że żadne badania nie pomogą w przypadku, gdy nie zmieni się myślenie mieszkańców. – Cóż z tego, że będziemy badać piasek jak najczęściej się da, skoro jeśli pewne zachowania się nie zmienią, będzie on i tak non stop zanieczyszczony – mówi. – Wiele musi się zmienić w mentalności mieszkańców, ale także w projektowaniu placów zabaw – dodaje Nowicka. Jak przyznaje kierownik sekcji higieny komunalnej rybnickiego sanepidu, nic nie pomoże, jeśli ludzie i tak będą pozwalać zwierzakom załatwiać swe potrzeby w obrębie czy okolicy piaskownic; jeśli nadal będziemy znajdować tam „pety” po papierosach, śmieci i inne zanieczyszczenia. – Brakuje także specyficznych rozwiązań, które są już na zachodzie, np. w Niemczech, gdzie piaskownica jest ogromna, ogrodzona i zabezpieczona – tłumaczy Gabriela Nowicka. W Polsce brakuje nie tylko norm, ale także wyobraźni. – Tam nikt nie pomyśli nawet, by wrzucić coś do piasku, by wpuścić tam psa czy kota. Tam się przecież bawią dzieci i to otoczenie musi być bezpieczne i zdrowa – dodaje.
Piasek jest OK
W połowie 2009 roku GIS zorganizował akcję badania piaskownic w naszym regionie. Odpowiednio przygotowane wewnętrzne rozporządzenia, mimo braku ustaw zasadniczych, wyznaczyły sposób i przebieg badania. – Nasze próbki przeszły pozytywnie wszystkie testy, a badane były na obecność salmonelli oraz glisty ludzkiej – tłumaczy Nowicka. Oznacza to, że rybnicki piasek dwa lata temu był w porządku, czy jest tak jednak dzisiaj. – Jakość piasku nie musi być badana tylko pod mikroskopem. Rodzic widzi przecież od razu, gołym okiem, czy piasek jest czysty. To pierwszy symptom tego, że coś z tym placem zabaw lub piaskownicą może być nie tak – dodaje kierownik Nowicka. Jest to zresztą kolejny aspekt zmiany mentalności, o której wspominają pracownicy rybnickiego sanepidu. – Rodzic nie powinien po prostu puszczać dziecka na plac zabaw. Powinien z nim tam pójść, sprawdzić, czy bawi się w bezpiecznym otoczeniu – mówi Gabriela Nowicka. Dzięki temu, zdaniem rybnickiej stacji epidemiologicznej, unikniemy wielu nieprzyjemnych sytuacji, a naszej pociesze być może oszczędzimy zdrowotnych powikłań. Jeśli natomiast zdarzy się, że znajdziemy zaniedbaną, a wciąż „czynną” piaskownicę czy plac zabaw, nie wahajmy się zawiadomić odpowiednich organów – od tego może zależeć zdrowie dziecka.
(mark)