Wracają kontrole na granicach
Od 4 czerwca do 1 lipca przekraczający granice z Czechami, Słowacją, Litwą i Niemcami muszą się liczyć z kontrolą.
REGION. Czasowe sprawdzanie osób przywrócił minister spraw wewnętrznych w związku z EURO 2012. Decyzja ministra wiąże się również z zawężeniem przekraczania granic wyłącznie do wyznaczonych punktów. Podczas kontroli należy okazać dokument uprawniający do przekroczenia granicy, czyli ważny dowód osobisty lub paszport. Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym przywraca się kontrole na czas mistrzostw.
Gdzie będą sprawdzać?
W powiecie wodzisławskim granice będzie można przekraczać na przejściach w Gołkowicach, Olzie, Gorzyczkach i Łaziskach. W powiecie raciborskim podróżnym udostępniono 13 przejść granicznych. Są to Chałupki, Nowe Chałupki (na drodze krajowej), Chałupki PKP, Chałupki – Šilhéřovice, Rudyszwałd, Tworków, Owsiszcze, Bolesław, Borucin, Krzanowice – Chuchelná, Krzanowice – Strahovice, Pietraszyn, Gródczanki.
Pogranicznicy będą prowadzić kontrole przy użyciu tzw. schengenbusów, czyli samochodów wyposażonych w sprzęt umożliwiający szybkie i dokładne sprawdzenie dokumentów osób i pojazdów. Działania kontrolne prowadzone będą inaczej, niż na zewnętrznych granicach Unii Europejskiej, np. polsko–białoruskiej. Będą to kontrole wyrywkowe, w wyznaczonych dniach i godzinach. Czyli nie zawsze strażnicy będą stacjonować na przejściach i nie każdego będą sprawdzać.
Minimalne uciążliwości
Pogranicznicy pojawią się w danym punkcie w momencie, kiedy np. dostaną informację, że tam należy się spodziewać większej liczby przyjezdnych kibiców. – Zależy nam na tym, aby kontrole były prowadzone w sposób jak najmniej uciążliwy dla podróżnych, gwarantujący niezakłócony i płynny ruch graniczny – tłumaczy ppłk Cezary Zaborski, rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu.
W zamyśle przywrócenie kontroli ma podnieść bezpieczeństwo w kraju podczas piłkarskich mistrzostw. – To narzędzie dla straży granicznej. Umożliwia nam np. zawrócenie z granicy osoby, co do której będziemy mieli podstawy sądzić, że może stwarzać zagrożenie bezpieczeństwa i porządku publicznego – dodaje rzecznik.
(tora)