Rybnik pożegnał Adama Bezega
Tempo zadłużenia szpitala wojewódzkiego spada – to jak na razie jedyny pozytyw związany z tą instytucją. – Udało nam się zahamować tempo zadłużania się szpitala, co jest jednym z efektów naszych działań – przyznaje Jerzy Kasprzak, dyrektor WSS nr 3 w Rybniku. W tym roku zadłużenie wzrosło już o 3 mln zł, co daje łącznie prawie 21,5 mln zł zobowiązań finansowych, których szpital pokryć nie potrafi. – Udało nam się zwolnić nieco zadłużanie się, ale nie to jest naszym celem. Szpital musi przestać się zadłużać, musimy zacząć bilansować nasze wydatki i przychody – dodaje dyrektor.
Adam Bezeg ukończył liceum w Rybniku, następnie Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie. Tam też pracował jako pracownik naukowy, od roku 1978 opiekował się młodzieżą w katowickiej AWF. Był w kadrze narodowej skoczków wzwyż i o tyczce. Później trenerem reprezentacji Polski w lekkiej atletyce w skoku wzwyż. W latach 1970–77 piastował stanowisko wiceprezesa KS ROW Rybnik. Założył Klub Olimpijczyka „Sokolnia”. – Nigdy nie skrzywdził studenta. Był wymagający, wszyscy się go bali, ale zawsze stawał po stronie swoich wychowanków. I ten jego skok wzwyż. Każdy u niego musiał to przejść – wspominała czasy studenckie Gabriela Wistuba, prezes Klubu Koszykarskiego ROW. Wszyscy podkreślali również niezwykłe poczucie humoru i pasję Adama Bezega. – Pierwszy raz spotkałem go na studiach, potem jako instruktor szermierki pracujący w KS ROW. W ostatnim czasie Adam wpadał do mnie do biura na kawę i „małego” papieroska. Rozmawialiśmy o rybnickim sporcie, bo bardzo go to interesowało. To był niezwykle aktywny człowiek, nietuzinkowy. Zawsze chciał działać, coś robić. Nie zawsze znajdował do tego odpowiednich partnerów, ale takie jest życie – opowiadał o wychowawcy wielu pokoleń wuefistów i nie tylko Janusz Taranczewski. Wspominał również o jego powołaniu. – Każdy z nas ma jakieś powołanie. On miał do sportu. I realizował je do samego końca – stwierdził Taranczewski.
Adam Bezeg zmarł w wieku 82 lat. Msza żałobna odbyła się w kościele pw. św. Józefa Robotnika, pogrzeb na cmentarzu komunalnym w Rybniku.
Marek Pietras