Zabawa na wodzie i lądzie
6 śląskich sekcji terenowych Olimpiad Specjalnych oraz sekcja „Krzyś” z Kędzierzyna–Koźla brało udział 6 czerwca w XII Regionalnych Regatach Żeglarskich oraz VI Regionalnych Regatach Kajakowych Olimpiad Specjalnych Rybnik 2012.
Od godziny 10.00 ekipy żeglarzy i kajakarzy zmagały się z wodami Zalewu Rybnickiego. Ich koledzy zaś bawili się na zorganizowanym w tym samym czasie w rybnickim Ośrodku Sportów Wodnych i Rekreacji w Chwałęcicach festynie integracyjnym. Obie imprezy – połączone zresztą nie tylko terminem i miejscem odbywania się – przebiegały pod hasłem integracji i wyjścia osób niepełnosprawnych umysłowo do społeczeństwa. – Zawodnicy olimpiad specjalnych pływają na łodziach w systemie zunifikowanym, to znaczy, razem z naszymi zawodnikami–wolontariuszami – mówi Andrzej Myśliwiec, prezes Sekcji Terenowej „Promyk” Olimpiad Specjalnych Polska Śląskie. – Dwie osoby pełnosprawne dzielą się funkcjami sternika oraz opiekuna i razem z całą załogą naszych podopiecznych walczą w regatach – dodaje. Jak podkreśla Myśliwiec, praca z taką załogą jest specyficzna, z jednego, prostego względu. – Tutaj wszystko odbywa się na zasadzie wolontariatu i chęci. Chęci niesienia pomocy, chęci sprawiania radości. Tych ludzi, którzy dzisiaj w łodziach opiekują się zawodnikami nikt nigdy do tego nie przymusił, nie namawiał – jest to ich gest i to jest chyba specyfika tego rodzaju zawodów i przedsięwzięć – mówi prezes sekcji.
Osady, po podniesieniu flagi Olimpiad Specjalnych Polska Śląskie oraz oficjalnym otwarciu zawodów przez prezydenta Rybnika, Adama Fudalego, rozpoczęły przygotowania do regat i wypłynęły. Tymczasem na brzegu już na dobre rozkręcił się rodzinny integracyjny festyn – występy artystyczne, tory przeszkód i dmuchane zamki dla dzieci, zajęcia z psami terapeutycznymi, pokaz policyjny i masa innych atrakcji. – Wszystko to po to, by podzielić się z mieszkańcami tą radością, którą na co dzień mamy w sobie – mówi Lucyna Ibrom, dyrektor Specjalnego Zespołu Szkolno–Przedszkolnego w Rybniku. – Nasi podopieczni, a szerzej, wszyscy niepełnosprawni, to normalni ludzie. Oni się cieszą, smucą, przeżywają swoje troski i sukcesy. Uświadamianie tego rodzaju podejścia do niepełnosprawności bardzo się w ostatnim czasie poprawiło, wiele jednak wciąż pracy przed nami – dodaje dyrektor Ibrom. Temu też miał służyć festyn, na którym zjawiły się zresztą całe rzesze mieszkańców Rybnika.
(mark)