Chodnik będzie, tylko kiedy? Może za rok
CZUCHÓW. Jak gmina się dołoży, województwo wybuduje chodnik.
Temat budowy chodnika przy ul. Gliwickiej w Czuchowie wałkowany jest od lat. Z reguły wszyscy widzą problem dotyczący tak uczniów miejscowej szkoły, jak i osób mieszkających na Granicy. Pierwsi jeżdżą do szkoły autobusem albo są dowożeni przez rodziców, bo ze względu na brak chodnika i pobocza jazda rowerem po ruchliwej drodze zagraża ich bezpieczeństwu. Dorośli z tego samego powodu zrezygnowali z rowerów, przesiadając się w autobus. Wielu radnych próbowało interweniować, ale kiedy po kilku razach odbili się od drzwi Zarządu Dróg Wojewódzkich, słysząc „nie ma pieniędzy” lub „tej inwestycji nie przewiduje się w planach” – zrezygnowało z dalszych podchodów. Załatwienie sprawy chodnika za punkt honoru postawiła sobie jednak czuchowska radna Stefania Szyp. Od ub. roku systematycznie nęka wojewódzkiego zarządcę drogi prośbami i różnego rodzaju pismami. – Po rozmowach z mieszkańcami, rodzicami dzieci które uczą się w miejscowej szkole oraz dyrekcją szkoły wszyscy byli zgodni, że chodnik na granicę jest potrzebny. Ze względów bezpieczeństwa. Mieszkańcy sami wymierzyli mi jaka byłaby jego długość. Wyszło około 360 metrów – oznajmia radna Szyp. Chodnik miałby zostać położony na odcinku od posesji nr 4 do przystanku autobusowego. W walce o bezpieczne przejście radna jest tak zażarta, że gdy wyrzucają ją jednymi drzwiami, ona wraca innymi. Jak zapowiada będzie tak długo walczyć aż ZDW się ugnie. Nie wiadomo czy urzędników w województwie zmęczył upór radnej, ale ostatnio zmienili swoje stanowisko co do potrzeby zrobienia chodnika na Granicę. Ustąpili odnośnie kwestii –„inwestycji nie przewiduje się w planach”. – W moich kontaktach z ZDW zostałam poinformowana, że jest możliwość zrobienia tego chodnika. Jednak aby sprawa mogła ruszyć z miejsca, w kosztach musiałaby partycypować gmina – wyjaśnia Stefania Szyp. Głównie chodzi o to, że byłaby to inwestycja, na którą konieczne jest wykonanie projektu technicznego. I właśnie te koszty musiałaby wziąć na siebie gmina. Podczas ostatniego spotkania czerwioneckich rajców radna zaapelowała więc do władz gminy, by te przy ustalaniu nowego budżetu na rok 2013 uwzględniły w nim pieniądze na wykonanie wspomnianego projektu. Za realizacją tej inwestycji wśród radnych wojewódzkich oraz u marszałka lobbuje także Grzegorz Wolnik, pełnomocnik burmistrza ds. inwestycji oraz radny wojewódzki. – Bardzo mi zależy na budowie tego chodnika, bo jest to newralgiczna inwestycja dotycząca bezpieczeństwa – oznajmił pełnomocnik mieszkańcom Czuchowa podczas ostatniego spotkania w dzielnicy. Przyznał też, że jeśli czerwionecki samorząd zgodzi się na partycypowanie w kosztach budowy wtedy może się „dorwać” do realizacji tej inwestycji.
(MS)