Na „Głębokich Dołach”
KSIĄŻENICE. Pełen malin, jagód i jeżyn las oraz spotkanie z danielami – takie atrakcje czekają tych, którzy w tegoroczne wakacje zdecydują się na odkrywanie uroków książenickiego sołectwa.
Czas letniej kanikuły można fajnie spędzić niekoniecznie wypuszczając się nad morze czy w góry. Oczywiście, wyjazd na wczasy w Polskę czy za granicę to wielka frajda, ale nie wszystkich na taki luksus stać. Jednak na dzieciaki, które nie wyjadą w tym roku na wakacje atrakcje czekają na miejscu, na wyciągnięcie ręki. I bynajmniej nie chodzi o czas zorganizowany przez instytucje typu MOK czy MOSiR.
W zasięgu ręki
Przygoda i wspaniały świat przyrody czekają na licznych ścieżkach przyrodniczo–edukacyjnych oraz trasach rowerowych. Wystarczy zebrać się całą rodziną bądź z przyjaciółmi i ruszyć na odkrywanie uroków najbliższej okolicy oraz poszukiwanie interesujących miejsc. Tych jest w gminie sporo. Frajdy będzie też co niemiara, a po wakacjach z pewnością o czym opowiadać w szkole. Co można odwiedzić w Czerwionce–Leszczynach? Na początek można wyskoczyć do Książenic.
Urocze uroczysko
W książenickim sołectwie wręcz bajkowym miejscem jest uroczysko „Głębokie Doły”. W pobliżu Kolonii Lasoki I znajduje się ścieżka przyrodnicza. Jej trasa prowadzi przez różne gatunki drzewostanu, a na długości 1,9 km spotkać można wiele ciekawych gatunków roślin, drzew oraz krzewów. Trasa ścieżki, którą wyznaczają białe kierunkowskazy prowadzi bowiem liniami oddziałowymi i drogami leśnymi przez różne typy lasu. Tutaj można poznać naturalne procesy zachodzące w środowisku leśnym, fazy rozwojowe drzewostanu, tajniki hodowli i ochrony lasu. Ścieżka jest też doskonałą okazją do poznania leśnej flory i fauny, a nawet zasad gospodarki łowieckiej. Jej centralnym punktem jest polana edukacyjna, gdzie znajduje się 10 dużych tablic, nowe drewniane ławeczki, stół oraz zabezpieczone miejsce na ognisko. Tuż przy trasie ścieżki znajduje się pochodząca z 1906 roku leśniczówka. Obok niej została zorganizowana pokazowa zagroda danieli. I w to miejsce warto zabrać dzieci, bo jest to największą atrakcją nie tylko dla dzieciaków, ale i dla dorosłych. Bo czy jest coś bardziej ekscytującego jak możliwość nakarmienia czy pogłaskania malutkiego jelonka? A fotka wśród danieli na pewno przebije zdjęcia zrobione przed ośrodkiem wypoczynkowym.
(MS)