Na Reja libacje co noc
Mieszkańcy budynków przy deptaku narzekają na wandali i pijaków.
Choć z przejścia pomiędzy Placem Wolności i rybnickim rynkiem korzysta codziennie wiele osób, niewielu zwraca uwagę na efekty działania wandali, którzy pojawiają się na ul. Reja bardzo często.
– Przychodzą, piją alkohol, a potem niszczą. To trwa już z dziesięć lat. Po wielu naszych interwencjach w tym roku miasto wreszcie zainstalowało kamerę monitoringu na jednym z budynków przy deptaku. Cóż z tego, kiedy po dwóch miesiącach została zdjęta i przeniesiona w inne miejsce – mówią zdenerwowani mieszkańcy, którzy praktycznie co noc muszą słuchać pijackich okrzyków, a za dnia liczyć straty. Według zapewnień mieszkańców po zainstalowaniu kamery nastał spokój, jednak po jej zdjęciu wszystko wróciło do poprzedniego stanu. Wandale po pijaku niszczą ławki, lampy, a w ostatnim czasie wyrwane zostały nawet rynny przy budynkach. Straż miejska bardzo dobrze zna już to miejsce i mieszkańców, ponieważ liczba interwencji na ul. Reja jest bardzo duża. – W okresie od 1 czerwca do dzisiaj odnotowaliśmy 42 zgłoszenia dotyczące ul. Reja w Rybniku. 9 z nich dotyczyło nieprawidłowego postoju pojazdów, 19 spożywania alkoholu w miejscu niedozwolonym, 5 zakłócania ciszy nocnej, spokoju i porządku publicznego, 3 dotyczyły zaśmiecania i 6 osób nietrzeźwych – poinformował nas 19 lipca Dawid Błatoń, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Rybniku. W minionym roku strażnicy przyjęli ponad 400 zgłoszeń! Wcześniejsze interwencje strażników były m.in. efektem pracy operatora miejskiego monitoringu, któremu udało się wypatrzeć za pomocą kamery osoby popełniające wykroczenie. Po przeniesieniu kamery takie interwencje nie były możliwe. Jak udało nam się dowiedzieć, kamera powróci. – Kamera po wielu interwencjach mieszkańców zostanie ponownie zainstalowana na elewacji jednego z budynków przy ul. Reja. Już w sierpniu – zapewnia Dawid Błatoń.
Szymon Kamczyk