Szkoła jak z obrazka
Blisko 1 722 000 zł kosztował remont i modernizacja budynku Zespołu Szkół nr 3 w Czerwionce. Mieszczą się tu podstawówka i gimnazjum.
Spore zaskoczenie czekało uczniowie i nauczycieli, którzy w miniony poniedziałek przekroczyli próg czerwioneckiej szkoły „na familokach”.
CZERWIONKA. Placówka zmieniła się nie do poznania. Wszystko dzięki trwającej kilka miesięcy termomodernizacji. Łatwo nie było, bo jak podkreślają urzędnicy to był najbardziej złożony i skomplikowany projekt termomodernizacji w gminie, bo pracami objęte były aż trzy segmenty: budynek sali gimnastycznej wraz z szatniami, budynek szkoły podstawowej Nr 5 oraz budynek gimnazjum Nr 4 z łącznikiem. – Głównym problemem we wszystkich budynkach tej placówki był przestarzały i nieefektywny dziś system grzewczy. Do tego nieszczelne okna i drzwi oraz niedocieplone ściany i dachy – mówi Hanna Piórecka–Nowak, rzeczniczka urzędu. Nieszczelne okna i drzwi, przestarzałe centralne to już przeszłość. Od teraz dzieci i młodzież uczą się w ocieplonej szkole. Placówka ma też nową, estetyczną i przyciągającą wzrok elewację. Szkoła przeszła też zmiany wewnątrz. W budynkach wymieniono stolarkę w tym m.in. okna i drzwi, grzejniki, zmodernizowano instalację c.o. oraz instalację wodno–kanalizacyjną. – Zainwestowaliśmy w tę placówkę także po to, aby w perspektywie zaoszczędzić. Dzięki dociepleniu przegród zewnętrznych, wymianie pokrycia dachu, wykonaniu izolacji przeciwwilgociowej ścian podziemia oraz założeniu instalacji solarnej – wylicza Hanna Piórecka–Nowak. Widok odnowionej szkoły w centrum czerwioneckich familoków przyciąga wzrok. Z myślą o tym, aby odremontowane budynki wkomponowały się w całość zabytkowego osiedla familoków przy odnawianiu elewacji zastosowano specjalny tynk, na który nałożono szablony imitujące cegłę klinkierową. Przedtem budynki szkolne raczej nie zachęcały do wejścia w ich progi – szare, brudne, odrapane, z odpadającym tynkiem. Słowem – „oświatowe szkaradztwo”. – Remont bardzo nas cieszy. Obok szkoły mamy orlika, kolorowy i piękny plac zabaw, a teraz wreszcie mamy pięknie odnowioną szkołę. Czekaliśmy na to od dawna. Szkoła nabrała prawdziwego blasku – nie kryje radości Małgorzata Marciniak, dyrektor placówki. Faktycznie, wszystkie szkolne budynki prezentują się niezwykle imponująco – niczym z obrazka, że aż chce się „chcieć” chodzić do szkoły. No i o to właśnie chodziło. Dodać jednak należy, iż zrobienie tak wielkiej i dobrej roboty było możliwe tylko dlatego, że gmina dobrała się do unijnych dotacji.
Małgorzata Sarapkiewicz