Czesi złowili najwięcej
PSTRĄŻNA. Na stawach Anny i Mariana Białeckich odbyły się kolejne zawody karpiowe o puchar wojta gminy Lyski.
Zawody międzynarodowe, ponieważ udział w nich wzięli licznie zgromadzeni przedstawiciele Republiki Czeskiej. Zawody tradycyjnie potrwały trzy dni. W tym roku kolejny raz sędzią zawodów był Mirosław Maciejewski z Rydułtów, doświadczony sędzia klasy podstawowej Polskiego Związku Wędkarskiego. Wędkarze nie spuszczali z oka spławików, nie brakowało też dźwiękowych sygnalizatorów brania. Kiedy tylko pojawił się specyficzny dźwięk, wędkarze od razu przystępowali do siłowania się z rybą. Po wyciągnięciu z wody sędzia notował wagę ryby i ta była wypuszczana z powrotem do zbiornika wodnego. Największa złowiona sztuka miała ok. 18 kg, co jednak nie było rekordem, bo w pstrąskich stawach żyją ryby przekraczające 30 kg. Największą złowił Łukasz Derewicz. Kiedy rozległ się sygnał kończący zawody, przystąpiono do podliczania złowionych ryb. Najwięcej, bo ponad 42 kg złowił czeski duet Jaroslav Dostalik i Lubomir Hill. Na drugim miejscu podium stanęli ojciec i syn Tomas Tichy i Otmar Tichy (30 kg). Trzecie miejsce wywalczyli Polacy: Rafał Szynalski i Mariusz Grzegorczyk z sumą 26 kg. Zawody odbyły się dzięki licznym sponsorom, a puchary dla zwycięzców wręczył wójt gminy Lyski Grzegorz Gryt. Na zwycięzców oprócz pucharów czekały nagrody rzeczowe i pieniężne. Upominki otrzymują także najmłodsi uczestnicy turnieju. Zawody z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością, a na czas imprezy Pstrążną odwiedzają całe rodziny. Organizatorzy już zapraszają na kolejne zawody za rok, a także do odwiedzin na łowisku o każdej porze roku.
(ska)