Fundacja po staremu. Na razie
Na początku września jeden z największych zakładów pracy – Elektrownia Rybnik zmieniła nazwę na EDF Rybnik SA. Czy ta zmiana będzie miała jakiekolwiek znaczenie dla Fundacji Elektrowni Rybnik?
– Na dzień dzisiejszy nie mam informacji, aby cokolwiek miało się zmienić. Ale pamiętajmy, że życie jest bardzo dynamiczne – mówi Stanisław Wójtowicz, prezes Fundacji Elektrowni Rybnik odnosząc się do faktu, że znika nazwa Elektrownia Rybnik.
Ryjek i OFPA nie są zagrożone
Rybnicka Jesień Kabaretowa Ryjek i Ogólnopolski Festiwal Piosenki Artystycznej na stałe wpisały się w kalendarz imprez kulturalnych w Rybniku. Co więcej, są znakomitą wizytówka naszego miasta. Po tym jak zarząd EDF zdecydował, że ostatecznie zamyka rozdział pt. Elektrownia Rybnik pojawiły się głosy, że los fundacji stoi pod znakiem zapytania. - Oficjalne informacje mówią o tym, że nic się w elektrowni nie zmieniło oprócz nazwy. Mamy nadal robić to, co robiliśmy do tej pory, tylko pod marką EDF. Nie mam na razie żadnych informacji, aby zmianie uległa nazwa naszej fundacji – tłumaczy Wójtowicz. Czy zatem imprezy kulturalne organizowane przy ul. Podmiejskiej nie są zagrożone? - Dzisiaj człowiek jest zdrowy, jutro może być chory. Wszystko się zmienia, dlatego trudno coś gwarantować. Powtórzę: na dziś Ryjek i OFPA nie są zagrożone. A co będzie w przyszłości? To już pytanie nie do mnie – mówi prezes FER.
Fundacja dla wszystkich
Oprócz wspomnianych Ryjka i OFPY fundacja ma bardzo bogatą ofertę związaną z rehabilitacją i ogólnie pojęta rekreacją. Jednak wśród wielu mieszkańców Rybnika panuje przekonanie, że są one skierowane tylko do pracowników elektrowni i ich rodzin. – To nie prawda. Nasza oferta skierowana jest do wszystkich rybniczan i nie tylko. Od pewnego czasu mamy nawet więcej klientów nie związanych w żaden sposób z elektrownią – stwierdza Wójtowicz. Zapewnia również, że każdy zainteresowany aktywnym trybem spędzenia wolnego czasu, znajdzie coś dla siebie. – Co prawda nie robimy w tym roku rewolucji w naszej ofercie. Uważamy, że jest ona atrakcyjna i nie ma sensu co rok wszystkiego zmieniać. Doszły zajęcia „ekspresowa sylwetka” i „aqua slim”. Reszta pozostaje bez zmian – mówi zarządca fundacji. Tłumaczy również, w jaki sposób generowane są przychody FER. – Na nasz budżet składają się pieniądze z dotacji, przychodów własnych oraz z różnych projektów, konkursów, organizowanych m.in. przez Ministerstwo Kultury, urząd miasta czy urząd wojewódzki – wylicza prezes FER.
Komercja albo użyteczność publiczna
Na pytanie czy fundacja może funkcjonować na zasadach rynkowych, czyli bez pieniędzy z dotacji Wójtowicz odpowiada: – Fundacje różnią się od przedsiębiorstw tym, że nie są nastawione na zysk. Nasza działalność ma charakter użytku publicznego. Ceny naszych usług są często poniżej kosztów, potrzebujemy więc instytucji, która będzie nas wspierać. Na takiej zasadzie działa każda fundacja – wyjaśnia. Dodaje również: – Na dziś nie ma takiej opcji, aby taki ośrodek jak nasz działał na zasadach rynkowych. Ceny biletów na basen musiałyby być kilkakrotnie wyższe. Na wszystkie usługi zresztą – stwierdza. Czy zatem każda firma, nawet ta prywatna jest skazana na porażkę w sferze biznesu związanego z kulturą i rekreacją? Prezes Wójtowicz uważa, że tylko wąskie przedsięwzięcia, skupiające się na jednej dziedzinie, jak np. prywatne teatry, być może są w stanie na siebie zarobić. Jednak uważa, że kultura jako taka jest deficytowa. A wszystko wiąże się z podziałem na działalność komercyjną i tą, związaną z użytecznością publiczną. – Od momentu naszego powstania media podrożały o 40 proc. a ceny naszych wejściówek zmieniły się nieznacznie bądź w ogóle. Gdybyśmy byli nastawieni na zysk, czyli działali komercyjnie, musielibyśmy wszystkie takie podwyżki uwzględnić w naszych kalkulacjach. Prowadząc działalność o charakterze użytku publicznego nie musimy tego robić – tłumaczy szef fundacji.
Moda na rekreację
Ścieżki rowerowe oblegane są przez rowerzystów. Coraz częściej można też spotkać osoby regularnie biegające. Czy jest również moda na fitness? - Tendencja wzrostowa utrzymywała się do września ubiegłego roku. Obecnie liczba korzystających z naszej oferty jest na stałym poziomie – twierdzi Wójtowicz. Dodaje również, że jego zdaniem w naszym regionie jest jednak moda na aktywne spędzanie wolnego czasu. – Gdy porównamy liczbę ludzi, którzy obecnie korzystają z basenu, siłowni czy zajęć fitness z tą sprzed pięciu lat, to widać bardzo duży wzrost. To dobrze. Bo to oznacza, że zaczynamy bardziej dbać o siebie, ale również dowodzi, że istnienie takiej fundacji jak nasza ma sens – dodaje na zakończenie Stanisław Wójtowicz, prezes Fundacji Elektrowni Rybnik.
Marek Pietras