Robotnicy pomylili strony
SZCZEJKOWICE. Firma montująca nowe oświetlenie w sołectwie zaliczyła wpadkę
Od miesiąca na terenie dzielnic i sołectw Czerwionki-Leszczyn trwa montaż latarni napędzanych słońcem i wiatrem. W ostatnim tygodniu września ekipy montażystów pojawiły się w Szczejkowicach na ul. Poprzecznej.
Mieszkańcy przez dwa dni mieli okazję oglądać robotników przy stawianiu 10 latarni solarnych. Jakież było zdziwienie wszystkich, kiedy trzeciego dnia po latarniach na ulicy nie było śladu. Zaniepokojeni ludzie podnieśli alarm – Co się dzieje? W środę na ulicy nie było już żadnej latarni, a w czwartek firma montująca zabrała się za wykopywanie postumenty, na których stały. Mieszkańcy zaczęli snuć domysły na temat demontażu. Jeden z czytelników zasugerował, że zostały one postawione na prywatnej drodze bez zgody właścicieli. – Pytam się więc, kto z naszych władz wydał decyzję i pozwolenie na ich montaż, no i kto teraz za to wszystko zapłaci? - dociekał mieszkaniec. Sprawę postanowiliśmy wyjaśnić u źródeł, czyli w czerwioneckim magistracie. Okazało się, że to nie żadna afera, a zamieszania narobiła zwykła „wpadka przy robocie”.
– Latarnie zostały zamontowane po złej stronie ulicy. To był błąd firmy, która odpowiada za realizację tego zadania. Z tego powodu gmina nie poniesie żadnych dodatkowych wydatków. Przedsiębiorstwo na własny koszt już dokonuje poprawek i latarnie, oczywiście, zostaną zamontowane przy ul. Poprzecznej – wyjaśnia Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka urzędu w Czerwionce-Leszczynach. Uspokaja też, że na montaż nowych lamp gmina ma zgody wszystkich właścicieli działek prywatnych.
(MS)