Sprawdzą rodziny z dziećmi
CZERWIONKA–LESZCZYNY. Czterech pracowników opieki o specjalnych uprawnieniach ma pomagać niezaradnym rodzicom i pilnować, by nie działo się źle w rodzinach.
Kiedy w rodzinie rządzi alkohol i panuje przemoc, a cierpią na tym dzieci do akcji wkracza pomoc społeczna, policja i sąd. Gdy rodzina jest niezaradna i zaczyna się w niej źle dziać pomoc społeczna musi interweniować. W Czerwionce–Leszczynach Ośrodek Pomocy Społecznej zdobył kasę na zatrudnienie specjalnych pracowników, którzy pomagają takim rodzicom i pilnują, by stanęli na nogi i nie odebrano im dzieci. Działania jakie podejmuje w tej sprawie czerwionecka pomoc społeczna były jednym z tematów poruszonych podczas posiedzenia komisji zdrowia, rodziny i polityki społecznej.
Pilnują rodziców
Z–ca dyrektora czerwoneckiego OPS Barbara Gorzowska poinformowała radnych, że placówka ma odpowiednio wykwalifikowanych pracowników, którzy zajmują się w gminie rodzinami z problemami. – To asystenci rodzinni. Pracują oni głównie z rodzinami, w których są dzieci. Są to rodziny, którym z różnych względów już odebrano dzieci oraz takie, wobec których mamy podejrzenie, że może się tam wydarzyć coś złego. Rodziny są pod naszą stałą kontrolą – wyjaśnia Bożena Gorzawska. Jeden asystent rodzinny ma pod swoją opieką 1–8 rodzin. Stale współpracuje ze szkołą, dzielnicowym i kuratorem. Pilnuje, żeby dzieci z danej rodziny trafiły np. nie na „przyblokową ławkę” czy trzepak, ale na zajęcia w świetlicy środowiskowej. Nie pracuje na etacie, bo jego czas pracy jest zadaniowy. Co to oznacza? Jest na każde wezwanie rodziny, którą ma pod opieką, chodzi na interwencję nawet w nocy. – Pilnuje, szczepień dla dzieci, pilnuje żeby rodzice nie wydawali zasiłków np. na alkohol. Pomaga gospodarować otrzymywanymi pieniędzmi z zasiłków. Parę razy zdarzyło się bowiem tak, że po odebraniu pieniędzy w OPS matka poszła i kupiła sobie gazetę za 15 zł, bo się jej podobała. Opiekunowie mają im się pomóc pozbyć takich zachowań – wyjaśniła wicedyrektor Gorzawska. W ramach instytucji asystenta rodzinnego jest też możliwość przyznania świadczenia stypendium szkolnego. Te świadczenia trafiają głównie do rodzin biednych, które starają się i gdzie widoczna jest poprawa oraz wiadomo, że nie wykorzystają otrzymanych pieniędzy na alkohol. – Za te pieniądze mogą być zakupione stroje sportowe, książki a nawet laptop – wyjaśnia Barbara Gorzawska.
Plagi nie ma, ale problem jest
W związku z głośnym przypadkiem śmierci dzieci do jakiego doszło w rodzinie zastępczej na terenie kraju przewodniczący komisji Henryk Dyrbuś dopytywał się o to, czy i w jaki sposób czerwonecka pomoc społeczna ma możliwość monitorowania bądź sprawdzania traktowania dzieci z terenu Czerwionki–Leszczyn umieszczonych w rodzinach zastępczych. Radni zastanawiali się też nad tym, czy rodzina zastępcza nie jest czasem „sposobem na zarobek”. Wiceszefowa OPS stwierdziła, że odebranie dziecka z rodzin, w których źle się dzieje – na razie w gminie nie stanowi plagi. Problem jednak jest. Do tej pory w Czerwionce–Leszczynach odebranych zostało 100 dzieci, bo dalsze przebywanie w nich mogło zagrażać zdrowiu dziecka. Tylko w tym roku z siedmiu rodzin odebrano 12 dzieci. Wicedyrektor OPS powiedziała również, że jako placówka, gminna pomoc społeczna nie ma możliwości kontrolowania tego, co się dzieje w rodzinach zastępczych ponieważ te podlegają powiatowi. Dodała jednak, że rajcy mogą być spokojni, bo kryteria na bycie rodzicami zastępczymi są bardzo „wyśrubowane”. Rodzicem zastępczym nie zostaje się z przypadku. Trzeba przejść odpowiednią weryfikację, specjalne szkolenia i kursy. Jako wzorcową rodzinę zastępczą na terenie gminy podała przykład państwa Halfarów z Bełku. – To dzisiaj zawodowa rodzina zastępcza. Dom państwa Halfar jest zawsze otwarty na nasze potrzeby. To takie pogotowie, gdzie w każdej chwili, o każdej porze dnia i nocy można przywieźć dziecko. Dzisiaj znajduje się u nich 19 dzieci z terenu całej gminy. Nie ma problemu z dziećmi starszymi. Problem jest, kiedy odbiera się niemowlę. Wtedy nie wystarczy pracownik socjalny i policja czy straż miejska. Muszą zostać uruchomione procedury, wezwane pogotowie, które odwozi niemowlaka do rodziny zastępczej w Lyskach – oznajmiła wicedyrektor OPS. Barbara Gorzawska poinformowała też dokładnie radnych, ile wynoszą koszty utrzymania dziecka w rodzinie zastępczej. Na utrzymanie dziecka rodzina, do której ono trafia otrzymuje miesięcznie na jego utrzymanie około 3 tys. zł. Podstawowa stawka to 2,6 tys. zł. Jeśli rodzina zastępcza ma specjalistyczne kursy dostaje więcej. Koszty za umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej po części ponosi gmina. Obecnie to 10 proc. tej kwoty. Niebawem jednak stawki te zmienią się, bo zmienią się przepisy. – W przyszłym roku dopłata z budżetu gminy za umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej wyniesie 30 proc., a w kolejnym 50 proc. – wyjaśniła wicedyrektor Gorzawska.
(MS)