Chcą pozytywnie zarażać Śląskiem
ŚWIERKLANY. Od 2010 roku w miejscowości działa Koło Ruchu Autonomii Śląska, które zrzesza nie tylko mieszkańców Świerklan, ale również okolicznych miejscowości. Jego członkowie stawiają sobie cele dalekie od polityki.
Wszystko rozpoczęło się dwa lata temu, kiedy spontanicznie pojawił się pomysł zorganizowania otwartego zebrania, na którym mieszkańcy mieli się dowiedzieć czegoś więcej o RAŚ. – Byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni, ponieważ na zebranie oprócz ówczesnego wójta gminy Świerklany, Stanisława Gembalczyka i wicewójta gminy Mszana, Janusza Wity, przybyło ok. 30 mieszkańców, także z okolicznych miejscowości – wspomina Andrzej Kiełkowski, przewodniczący koła od początku jego powstania. Później w mieszkańcach Świerklan spontanicznie zaczęła kiełkować idea założenia odrębnego koła, które zrzeszałoby wszystkich zainteresowanych zagadnieniami związanymi ze śląską kulturą, tradycjami i co najważniejsze językiem. W tym celu na zebrania zarząd koła zaprasza często ciekawe osoby, jak chociażby przedstawicieli Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej, które zostało już oficjalnie zarejestrowane jako organizacja pozarządowa, skupiająca sympatyków Śląska, podobnie jak RAŚ.
Cały przekrój społeczny
Spotkania świerklańskiego koła odbywają się co miesiąc. – Spotykamy się w każdy pierwszy czwartek miesiąca. Przez ostatnie dwa lata skład koła bardzo się zmienił, bo jedni członkowie odeszli, inni doszli. Cieszy fakt, że w naszym kole mamy 5 nowych, młodych członków. W skład naszego koła wchodzą przedstawiciele przeróżnych zawodów i upodobań, nie tylko ze Świerklan. Mamy emerytowanego nauczyciela z Rydułtów, który pisze wiersze i piosenki po śląsku, mamy kolegę, który jest fanem historii i militariów, są studenci, emeryci i aktywni zawodowo. Od września 2012 roku naszą członkinią jest także pani Urszula Ośliźlok, znana poetka i znawca regionu. Na każdym spotkaniu obecny jest także Janusz Wita, radny sejmiku województwa śląskiego – wymienia przewodniczący koła.
Wyjazdy i spotkania
Oprócz spotkań koło postawiło sobie za zadanie organizację również różnego rodzaju imprez i wyjazdów. Corocznie w miejscowym kościele odprawiana jest msza św. w intencji członków. W okresie letnim odbywa się mini festyn z atrakcjami dla uczestników w każdym wieku i zabawą taneczną. Członkowie koła mieli okazję spotkać się m.in. w jankowickiej Studzience, na Górze św. Anny i na Morawach u naszych południowych sąsiadów. Uczestniczą też w marszach organizowanych przez władze regionalne RAŚ np. w Rybniku i Katowicach. Oprócz tego w listopadzie w Świerklanach pojawił się też biuletyn „Domy Rady”, w którym sympatycy RAŚ opisują swoje cele i dokonania.
Priorytety z górnej półki
A jakie są te cele? – Przede wszystkim zależy nam na krzewieniu kultury śląskiej, języka, obyczajów, szczególnie wśród najmłodszych. Chcielibyśmy także zachęcić do udziału w naszych spotkaniach młodzież i więcej przedstawicielek płci pięknej, bo przecież śląska kultura to przede wszystkim kobiety. Prowadzimy też dobrą współpracę z lokalnymi dziennikarzami, aby w jeszcze szerszym zasięgu promować to, co mamy na Śląsku najlepsze. Nasze motto jest bardzo proste i jednocześnie wymowne „Kto sie czuje Ślonzokiym, tyn musi dbać o przyszłość naszego Ślonska”. Daleko nam do polityki, przez pryzmat której często postrzega się RAŚ. Jak pokazało jednak przeprowadzone niedawno referendum oraz spis powszechny, zdecydowana większość mieszkańców naszej gminy czuje się Ślązakami, co daje nam motywację do dalszego działania – podsumowuje Andrzej Kiełkowski.
Szymon Kamczyk