Rybniczanie chcą odszkodowania za smog
Temat zanieczyszczonego powietrza w Rybniku wraca jak bumerang.
Dwa tygodnie temu pisaliśmy, że to czym oddychają rybniczanie przypomina truciznę.
Kilku mieszkańców postanowiło zmienić ten stan rzeczy i zażądało od Ministerstwa Środowiska „usunięcia stanu zagrożenia życia i zdrowia”, powołując się na unijną dyrektywę, która w Polsce miała obowiązywać od czerwca 2010 roku. Wnioskujący wyliczyli, że w zeszłym roku w Rybniku aż 124 razy zostały przekroczone normy dotyczące ilości pyłu zawieszonego w powietrzu. W związku z tym, postanowili przygotować pozew przeciwko Skarbowi Państwa. Będą się domagać zadośćuczynienia za narażenie ich zdrowia i życia.
W październiku stężenie pyłu zawieszonego w Rybniku tylko sześć razy nie przekroczyło dozwolonych norm. Duży w tym udział mają sami mieszkańcy, którzy palą w piecach czym popadnie. – Kilka razy dziennie wzywani jesteśmy na posesje, gdzie podejrzewa się spalanie niedozwolonych środków – mówi Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej straży miejskiej. Adam Fudali, prezydent Rybnika zapewniał nas, że robi wszystko co w jego mocy, by zapobiegać sytuacjom, w których rybniczanie boją się o swoje zdrowie z powodu zanieczyszczonego powietrza. Do tematu wrócimy w przyszłym tygodniu.
(pm)