Urząd w Rybniku wykorzysta kominiarzy do wymazów?
Po medialnym zamieszaniu, jakie wywołała informacja o pozwie, wystosowanym przeciwko Skarbowi Państwa przez kilku rybniczan, stanowisko w całej sprawie zabrał także urząd miasta. Magistrat ma kilka pomysłów, jak naprawić sytuację aerosanitarną w regionie, m.in. wraca temat wymazów z kominów.
– Ja się nie dziwię tym, którzy ten pozew wystosowali. Sam mam dzieci, wnuki i też chciałbym żyć w zdrowym środowisku – komentuje pozew Adam Fudali, prezydent Rybnika. Z drugiej jednak strony, włodarz miasta zauważa, że nie tylko ministerstwo środowiska jest tutaj odpowiedzialne. – Prawda jest też taka, że ten problem pewnie by zniknął, gdyby wszyscy palili w swych piecach tym, czym powinni. Dzisiaj mamy z tym duże kłopoty – mówi Fudali.
Strażnicy sprawdzają, mandaty lecą
Tym, by rybniczanie palili w piecach właściwym paliwem, zajmuje się straż miejska. Strażnicy, na mocy rozporządzenia prezydenta mają prawo skontrolować kotłownię w każdym budynku, określając tym samym, czy właściciel bądź gospodarz nie zanieczyszcza środowiska. – Do interwencji w tej sprawie wzywani jesteśmy kilka razy dziennie – przyznał niedawno „Tygodnikowi” Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej straży miejskiej.
W zeszłym roku SM interweniowała w sprawie spalania śmieci pond 1,1 tys razy, w tym roku – z początkiem grudnia – już ponad 800 razy. Prawdziwe śniegi dopiero nas czekają, można się więc spodziewać, że w tym roku wynik z 2011 zostanie poprawiony.
Kominiarz sprawdzi, czym palisz
Całą sytuacją poirytowany jest Adam Fudali. – Wymieniliśmy ponad 4,5 kotłów, jednak okazuje się, że nie dało to żadnego wymiernego efektu. Niska emisja nie została obniżona, powietrze nadal mamy złe – mówi prezydent.
Włodarz miasta zapowiedział wizytę wojewódzkiego dyrektora ochrony środowiska, z którym prezydent rozmawiał będzie nad sensem i przyszłą strategią termomodernizacji obiektów, która przynieść przecież miała obniżenie zanieczyszczenia powietrza.
Prócz tych działań, w magistracie poważnie rozważa się wprowadzenie wymazów z kominów domów jednorodzinnych. – Nie wiem, jak prawnie rozwiązane to zostało w innych samorządach, które ten rodzaj badań stosują, ale być może przyszedł najwyższy czas, by w ten sposób kontrolować mieszkańców – mówi Adam Fudali. Prezydent nie chciał zdradzić, jakie rozwiązanie jest dla Rybnik najbardziej prawdopodobne, jednak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że wymazami z kominów zajmować mieliby się kominiarze. Jeśli ten wariant dojdzie do skutku, część z nas przy wizycie pana w czarnym cylinderku łapała się będzie nie tylko za guzik, ale także za portfel, bo może to oznaczać, że po jego operacjach ktoś otrzyma mandat za spalanie śmieci.
(mark)