Prawnik radzi
Alicja Rak: Kancelaria Adwokacka - Adwokat Michał Jarmundowicz ul. Wodzisławska 75, 44-200 Rybnik, tel. 606 645 495. Masz wątpliwości, szukasz pomocy? Napisz na tr@nowiny.pl
Umowa, którą zawarłem z biurem podróży, zawiera postanowienie wyłączające odpowiedzialność organizatora za określone zdarzenia losowe (np. wypadek). Czy jest to zgodne z prawem?
Jarosław z Rybnika
Zgodnie z art. 11a ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (Dz. U z 2004 r. nr 223, poz. 2268 z późn. zm.) organizator imprezy turystycznej co do zasady odpowiada za nienależyte wykonanie umowy o świadczenie usług turystycznych (lub brak jej wykonania). Ustawa zawiera tylko trzy wyjątki od tej zasady. Po pierwsze – gdy do braku wykonania lub nienależytego wykonania umowy doszło wyłącznie z powodu działania lub zaniechania klienta. Po drugie – organizator nie odpowiada za zachowania osób trzecich (ale tylko tych, które nie uczestniczyły w wykonywaniu usług turystycznych przewidzianych w umowie), jeśli nie można było uniknąć ich działań lub zaniechań. Po trzecie – odpowiedzialność organizatora wyjazdu jest wyłączona, gdy zaistniała tzw. siła wyższa. Chodzi o zdarzenie zewnętrzne, niemożliwe do przewidzenia i niemożliwe do zapobieżenia. W świetle tej definicji nie każdy wypadek będzie więc siłą wyższą, bo mógł on być np. spowodowany z winy kierowcy autokaru, którym jechali turyści, przewodnika wycieczki, obsługi hotelowej. Generalne wyłączenie odpowiedzialności biura podróży za każdy wypadek, jaki wydarzy się podczas wyjazdu, jest więc sprzeczne z prawem. Nawet jeśli konkretne zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako siła wyższa (a w konsekwencji organizator wyjazdu nie będzie za nie ponosił odpowiedzialności), to i tak nie zwalnia go to z troski o klienta. Tak wynika z art. 11a ust. 2 ustawy, który przewiduje, że biuro podróży ma obowiązek udzielenia pomocy poszkodowanemu turyście.