Będzie koncert czy nie będzie?
Rok temu na przełomie grudnia i stycznia agencja Prestige wraz z urzędem miasta w Rybniku potwierdzili, że w wielkim wydarzeniem 2012 roku będzie koncert zespołu Guns N’ Roses. Tym razem jest jednak inaczej. Koniec stycznia przed nami, a o potencjalnej gwieździe, która miałaby zagrać w Rybniku nie wiemy niemal nic.
Pewne jest tylko to, że będzie to zespół. Nie solowy artysta, lecz jedna z legendarnych grup rocka. Choć bukmacherzy zakładów nie zbierają, jednak niemal każdy, kto zainteresowany jest kulturą w Rybniku, pieniądze postawiłby na Aerosmith. Na tym jednak kończą się fakty, choć nawet te ustalenia trudno nazwać pewnymi informacjami. Reszta jest milczeniem.
Urząd milczy, Prestige też
Adam Fudali wyjść przed orkiestrę nie chce. – Na razie nie podpisano umowy z zespołem – przyznaje włodarz miasta. Agencja Prestige również nie jest skłonna opowiadać na temat tegorocznego wydarzenia. – Już niedługo najprawdopodobniej jeszcze w styczniu zwołamy konferencję i podamy szczegóły imprezy – zapowiadał pod koniec 2012 roku Janusz Stefański z agencji. Z tych planów na razie nic nie wynikło, agencja milczy, urząd miasta również nabrał wody w usta. Trudno ustalić szczegóły dotyczące nawet samej tegorocznej współpracy pomiędzy organizatorem a magistratem. – Mogę powiedzieć tylko tyle, że działać będziemy na tych samych zasadach, co w zeszłym roku, a więc miasto będzie współorganizatorem, a nie tylko gospodarzem tego wydarzenia. Partycypowali będziemy więc w kosztach i zyskach z imprezy – mówi Adam Fudali.
Koncertu może nie być
Luty za pasem, a to oznacza, że pozostanie niewiele czasu na poważną, ogólnopolską promocję dla wydarzenia zapowiedzianego przecież wstępnie na czerwiec 2013. Na mieście panuje opinia, że ta strategia przetrzymywania opinii publicznej w niepewności może mieć dwa powody. Pierwszy jest prozaiczny – faktycznie Prestige i zespół nie doszli do porozumienia w kwestii podpisania kontraktu. Pojawiają się już jednak głosy, że powód może być inny – koncertu może po prostu w tym roku nie być. Fudali tych doniesień nie chce jednoznacznie komentować. – Nie wiem, czy koncert będzie, czy nie. Na dzisiaj mogę powiedzieć tylko tyle, że zespół nie jest zakontraktowany – mówi włodarz miasta. Z ustalonych przez nas informacji wynika, że finansowanie tego wydarzenia także jest na razie sferą domysłów. Miasto nie zabezpieczyło w budżecie żadnych środków na ten event, choć Fudali zapewnia, że z tym nie będzie problemów. – Mamy nadwyżkę budżetową, więc dysponujemy wolnymi środkami, by przeznaczyć je na organizację tego koncertu – mówi. To, co dla jednym jest logicznym wytłumaczeniem, dla innych – tych z zamiłowaniem do teorii spiskowych – jest dowodem na to, że koncert jest w tym roku sprawą niepewną, magistrat nie chciał więc wiązać środków w budżecie. Jedno jest pewne – czas milczenia powoli się kończy i już niedługo ktoś – Prestige lub urząd miasta – będzie musiał jasno odpowiedzieć na zadawane pytania.
(mark)