Radny Drabiniok: – Moim zdaniem miasto jest zagrożone
Urząd zapewnia, że miasto jest zabezpieczone pod względem energii cieplnej. Radny opozycji widzi jednak problem.
Na pierwszej sesji w tym roku ten palący problem poruszył radny Benedykt Kołodziejczyk. – Czy miasto jest zabezpieczone pod względem energii cieplnej na lata 2014–15? Pytam w związku z sytuacją na rybnickiej elektrowni – spytał rajca.
Magistrat zapewnia, że już poczynił kroki, byśmy mogli nie martwić się o energię przez najbliższe 15 lat. – Prowadzę już rozmowy z rybnicką elektrownią na temat podpisania porozumienia o dostarczaniu energii do roku 2030 – tłumaczy Adam Fudali, prezydent miasta. Radny Bronisław Drabiniok kwestią tą interesuje się już kilka dobrych lat. – Problem zaczął się w 2009 roku, gdy zmieniła się strategia miasta wobec energii cieplnej – mówi radny. Magistrat odsunął dotychczasowego dostawcę ciepła – elektrociepłownię „Chwałowice” – na dalszy plan, uznając, że będzie ona zapasowym źródłem ciepła. – To oznacza, że w końcu te generatory w Chwałowicach zostaną wygaszone. Przecież nie będą działały, gdy nie będzie odbiorców – mówi radny. Głównym dostawcą energii miała być elektrownia EDF Rybnik. Miała, gdyż na razie los nowego bloku, który miał powstać w Rybniku wisi na włosku. – Jak można w ogóle zmieniać strategię, gdy główny dostawca ciepła nie może dostarczać ciepła – pyta Drabiniok.
Czarny scenariusz
EC „Chwałowice” stąpa po niepewnym gruncie. Miały odbywać się tam generalne remonty maszynowni, jednak właściciel – Spółka Energetyczna Jastrzębie wycofała się z tego pomysłu, gdy zmieniła się strategia miasta. – Za jakiś czas te generatory się rozpadną, bo są stare. Nie ma sensu ich remontować, gdy nie jest pewne, że ta inwestycja się nie zamortyzuje, bo nie będzie klienta – mówi radny. – W tej sytuacji, gdy EDF nie jest w stanie dostarczyć ciepła, a na razie, tylko na razie, dostarcza go EC „Chwałowice”, konieczne są ruchy ze strony urzędu miasta, dobra wola – dodaje.
Radny postuluje zmianę strategii i wejście w bliższą współpracę z SEJ i chwałowicką elektrociepłownią. – To jedyne logiczne rozwiązanie, bo jeśli nowa elektrownia nie powstanie, nie będziemy mieli ciepła w centrum miasta. Na remonty w „Chwałowicach” może być za niedługo za późno, SEJ może się po prostu wycofać i wtedy Rybnik zostanie z niczym – mówi.
Drabiniok chce, by urząd miasta przyznał się do – jak sam mówi – błędu, wycofał się z decyzji o odsunięciu chwałowickiego dostawcy energii i wyszedł z całej sprawy z twarzą. – Ze strony SEJ i EC „Chwałowice” jest dobra wola, oni chcą rozmawiać, myślą o kompletnej modernizacji ciepłowni. Mamy przecież z nimi od dziesiątek lat dobre kontakty. Problem w tym, że z moich rozmów z EC wynika, że ze strony miasta dobrej woli już nie ma – mówi radny. Głos Drabinioka jest kolejnym wątkiem w rozważaniach o tym, czy faktycznie uda się zabezpieczyć Rybnik przed brakiem ciepła, gdy Francuzi wycofają się z rozbudowy elektrowni. – Każdy tydzień przybliża nas do tego, że „Chwałowice” zostają wygaszone, a to oznacza ogromne zagrożenie – przyznaje Bronisław Drabiniok. Samorządowiec chce zwołania komisji ds. smogu i ekologii – rozmawiać właśnie z przedstawicielami Kompani Węglowej, Grupy JSW oraz EC „Chwałowice”, o tym jak powinno wyglądać przyłączanie mieszkańców Rybnika do sieci ciepłowniczej. Jednak, czy ludzie, którzy dzisiaj stanowią tylko „plan B” rybnickiej strategii, będą chcieli dzielić się doświadczeniem, gdy kto inny będzie za to odpowiadał?
(mark)