Zamieszanie z emerytami, zamieszanie z talonami
CZERWIONKA-LESZCZYNY. Wprowadzane od 2013 roku „nowości” przez Kompanię Węglową jako pierwsi odczuli emeryci byłej kopalni „Dębieńsko”. 1 stycznia spółka zlikwidowała istniejący w oddalonym od Czerwionki-Leszczyn o 14 km Knurowie Zakład Zagospodarowania Mienia, przenosząc go do Zabrza. Tym sposobem „udogodniła” czerwoneckim emerytom załatwianie spraw związanych z deputatami węglowymi oraz spraw socjalnych, bo zamiast 14 km, muszą jechać 30 km. Teraz zrobiła kolejną rewolucję, wprowadzając nowe zasady realizacji talonów węglowych.
Uszczęśliwili emerytów na siłę
– Żeby ich pokręciło. Przedtem wsiadło się do autobusu i bezpośrednio zajechało na miejsce. Teraz, żeby dojechać do Zabrza trzeba dwóch przesiadek na autobus. Ale najgorzej to jest w Zabrzu. Przenieśli ten zakład na jakiś wygwizdów i pies z kulawą nogą nie wie, gdzie to jest. Nawet miejscowi jak się ich zapytać kręcą głową, że nie wiedzą – psioczą emeryci. Przeprowadzka najbardziej odbiła się czkawką osobom starszym. – Oni chyba zapomnieli, że wśród emerytów z Dębieńska nie ma już ludzi 45-letnich, ale są tacy, co mają 60-kilka lat, a nawet i dobrze po 70-ce. I co? Na stare lata każe się nam jeździć przez pół Śląska? – denerwują się ludzie. Sprawę przenosin Zakładu Zagospodarowania Mienia na ostatniej sesji poruszył Alojzy Pifczyk, przewodniczący zarządu osiedla Malenie. W imieniu emerytów kopalni Dębieńsko poprosił władze gminy o interwencję w tej sprawie. – Do Kompanii Węglowej poszły pisemne wnioski panów radnych Antoniego Procka i Stanisława Brezy, o uwzględnienie prośby, żeby zakład wrócił do Knurowa. Nie tylko emeryci, w wielu przypadkach ludzie starsi muszą jeździć do Zabrza. Również osoby tam pracujące to mieszkańcy naszej gminy. Stąd prośba do pana burmistrza o pomoc – apelował Alojzy Pifczyk. Przewodniczący zwrócił się też do władz gminy o rozważenie innego rozwiązania tej kwestii proponując, by gmina na potrzeby załatwienia spraw emerytów udostępniła jakieś pomieszczenie np. w urzędzie. Burmistrz Wiesław Janiszewski zapewnił, że do Kompanii Węglowej zostanie wystosowane odpowiednie pismo.
Co z talonami?
Jeszcze nie skończyły się problemy emerytów, a już doszły kolejne. Tym razem dotyczące realizowania talonów węglowych w kopalni „Knurów,Szczygłowice”. Nowe przepisy, jakie wprowadziła Kompania Węglowa dotyczą odbierania węgla i terminu ich realizacji. Od 1 stycznia zmieniły się zasady realizacji talonów na węgiel. Po pierwsze, w tym roku talonów już nie ma. Zostały zastąpione asygnatą uprawniającą do odbioru węgla. Różnica polega na tym, że asygnata jest ważna tylko przez jeden miesiąc od daty jej wydania. Razem z asygnatą otrzyma się także upoważnienie dla przewoźnika do odbioru. Deputatowy węgiel tak jak do tej pory będzie można odbierać w częściach – np. dwa razy po tonie, trzy razy po tonie, itd. W pierwszym przypadku wydane zostaną dwie asygnaty, w drugim trzy, itd. Jednak właściciel asygnaty przed jej wydaniem będzie musiał określić, w jakim miesiącu ma być ona zrealizowana. I najważniejsze w tej całej rewolucji – od teraz nie będzie już można przenieść odbioru asygnaty na pierwszy kwartał następnego roku, tak jak było to możliwe z talonami. Kto nie zrealizuje asygnaty do 31 grudnia 2013 roku, temu deputat przepadnie. Zasady realizacji deputatów węglowych obowiązują od 1 stycznia. A co z tymi, ci którzy mają jeszcze niezrealizowane talony ub. roczne, których ważność upływa z dniem 31 marca? Talony nie przepadną, ale „na wadze” węgla na nie już odebrać nie można. Trzeba iść z talonami na kopalnię do biura, gdzie je odebrano i zamienić je na asygnatę.
Małgorzata Sarapkiewicz