Śmieci i inwestycje głównymi tematami zebrania
ŚWIERKLANY. W sołectwie Dolne odbyło się ponowione zebranie wiejskie. Poprzednim razem frekwencja była zbyt mała, aby można było podjąć uchwały, m.in. budżet sołecki na 2013 rok.
Spotkanie rozpoczęło się wystąpieniem sołtysa, w którym przedstawiony został plan budżetu sołectwa na bieżący rok. Rada sołecka otrzymała do dyspozycji 27 943,40 zł, które zostały podzielone na kilka inwestycji. – Plan jest taki, aby dofinansować zakup kostki na chodnik przy drodze gminnej od probostwa do cmentarza, ponadto dofinansujemy oświetlenia tej drogi. Dla OSP Świerklany przekażemy tysiąc złotych na zakup sprzętu pożarniczego. Kwotą 700 zł dofinansujemy przewóz dzieci na wycieczkę ze Szkoły Podstawowej im. św. Jadwigi w Świerklanach, a także dofinansujemy przedszkole z okazji Dnia Dziecka. Na dofinansowanie młodzieżowo-dziecięcego chóru w Gimnazjum nr 2 im. Karola Miarki w Świerklanach przekażemy 500 zł – poinformował sołtys Krzysztof Klyta. Ponadto klub Forteca Świerklany ma otrzymać 500 zł na zakup sprzętu sportowego, a rada sołecka dofinansuje też festyn „Fala Radości”, również kwotą 500 zł. Pozostała część pieniędzy pójdzie na zakup pucharów na zawody strażackie i zakup upominków z okazji Dnia Dziecka. Budżet sołecki został wydzielony z budżetu gminy, tylko dla rad sołeckich, aby pokryć ich potrzeby według uznania, zastępując tym samym fundusz sołecki. Mieszkańcy większością głosów przyjęli plan budżetu w przedstawionej formie.
Zróbcie chodnik
Jeden z mieszkańców poruszył sprawę renowacji chodnika od sklepu „Kłos” do szkoły podstawowej im. św. Jadwigi, twierdząc, że to zadanie jest ważniejsze niż wszystko co znalazło się w planie budżetu sołeckiego. – Ta sprawa była poruszana dwa lata temu na zebraniu w remizie. Nic nie zostało zrobione – oburzał się mieszkaniec. Sprawa nie jest jednak tak łatwa, jakby można się było spodziewać. Ul. 3 Maja, przy której jest położony chodnik jest drogą wojewódzką, a tym samym pracami na niej nie może zajmować się gmina, a tym bardziej rada sołecka. – To jest tak, jakbym ja panu przyszedł posprzątać na placu. Przegoniłby mnie pan. Tak samo gmina nie może wtrącać się do czegoś, co nie jest jej własnością – podsumował wójt Antoni Mrowiec dodając, że są w gminie jeszcze drogi, które w ogóle nie mają chodnika i lepiej zrobić kawałek nowego chodnika przy takiej drodze, niż zabierać się za renowację już istniejącego.
Powietrze śmierdzi
Swoje pięć minut miała także Kazimiera Poliwka z Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Rybniku, która przestrzegała mieszkańców przed zgubnymi praktykami palenia śmieci w piecach i wylewania szamb do rowów lub na pola. Przedstawicielka PZDR w Rybniku dyżuruje w urzędzie gminy w każdą pierwszą i czwartą środę miesiąca w godz. od 8.00 do 10.00, a w okresie przyjmowania wniosków obszarowych od 15 marca do 15 maja, dyżury będą miały miejsce w każdą środę od 8.00 do 12.00. – Sprawa bardzo ważna to szamba. Ci, którzy mają kanalizację mają problem rozwiązany, ale jest jeszcze wiele osób, które nie mają kanalizacji i muszą mieć dowód, że szambo jest wypróżniane. Nie jest tak, że zużywamy wodę, a nie wywozimy szamba. Gdzie to idzie? To są tak szkodliwe substancje, że nie macie pojęcia, a zadaniem komisji ochrony roślin i nasiennictwa jest kontrola. Można nawet skontrolować to, czym się pali w piecu. Spalając w paleniskach domowych 1 kg odpadów takich jak butelki plastikowe, folie, długopisy, torebki, czy jednorazowe sztućce wytwarzamy 280 l gazowego chlorowodoru, który tworzy w połączeniu z wodą kwas solny. Później widzimy, że np. drzewa żółkną i usychają przez działanie tego kwasu, a my to wszystko wdychamy – informowała Kazimiera Poliwka, przestrzegając przed sankcjami nie tylko dla rolników. Przy okazji wójt Antoni Mrowiec poinformował, że mieszkańcy gminy wywożą tylko 2 proc. ścieków proporcjonalnie do zużytej wody! Gdzie zatem gubi się pozostałe 98 procent? Jak zapewnia wójt „zabawa w ochronę środowiska się skończyła”, a każdy donos będzie traktowany urzędowo. Wójt nie wyklucza także uzyskiwania wymazów z pieców w celu określenia czym mieszkaniec pali.
Szymon Kamczyk