Szczere wyznania byłego premiera
ŚWIERKLANY. Jerzy Buzek odwiedził gimnazjum i galerię.
W piątkowe popołudnie, 1 lutego, gminę, a konkretnie sołectwo Jankowice odwiedził były premier i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Zobaczył efekty dwóch projektów, nad którymi objął honorowy patronat, a przy okazji ukradkiem sprawdził secesyjne nastroje.
Wizyta Jerzego Buzka rozpoczęła się w Gimnazjum im. Księdza Walentego w Jankowicach i była związana z projektem „Galeria ludzi z pasją”. Zadaniem byłego premiera było opowiedzenie o swoich pasjach, z których chyba największą jest pasja do pracy. – Dlaczego mnie wybrali na przewodniczącego PE? Może dlatego, że z prawdziwą przyjemnością pracowałem w Brukseli po 14, 16 godzin przez pięć lat. Do roku 2009 byłem zwykłym posłem, tak jak pozostałych 700 posłów. To, że pracowałem po kilkanaście godzin na dobę bardzo mi się podobało, to była fantastyczna robota. Zapraszano mnie w różne miejsca w Europie, gdzie mówiłem, jak jest w Polsce. Zajmowałem się głównie energetyką – opowiadał Jerzy Buzek, zaznaczając, że po każdym spotkaniu następował czas na zabawę, nawet przez pół nocy, która jest dla niego formą odpoczynku. – Przez zabawę mój organizm się regeneruje. Zabawa to coś dobrego, bawcie się w życiu jak najwięcej! – apelował do gimnazjalistów z przymrużeniem oka.
Zazdroszczę wam historii
Po wpisaniu swojego nazwiska do „Galerii ludzi z pasją” w gimnazjum, serii wspólnych zdjęć z uczniami oraz zwiedzeniu szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem obserwatorium astronomicznego, Buzek odwiedził Śląską Galerią Malarstwa „Jan” również w Jankowicach, gdzie już czekał na niego tłum mieszkańców. Swoim śpiewem byłego premiera przywitali członkowie zespołu Karolinki, wykonując utwór o Jankowicach. – Zaczynam sobie wyrzucać, że się nie urodziłem w Jankowicach. W piosence były słowa „Jankowskie polany, jankowski las”, ale mogą też być jankowickie kopalnie, bo one wrosły ten krajobraz i z tego bardzo korzystamy. Ten krajobraz zmienił się w ciągu ośmiuset lat Jankowic. Mało jest naokoło miasteczek czy wsi, które mają tak niesamowitą historię jak mają Jankowice. Tego wam zazdroszczę i gratuluję – stwierdził Buzek w galerii na wernisażu poplenerowym „Śląski krajobraz oczami artystów”. Również patronował temu projektowi, więc chciał zobaczyć efekty pracy malarzy zaproszonych na plener. Przy okazji podczas odwiedzin w galerii otrzymał od artystek aż dwa portrety i karykaturę, które obiecał wziąć ze sobą do Brukseli. Jako, że nieodłącznym elementem gminy Świerklany są kopalnie, nie mogło też zabraknąć górniczego elementu. Specjalnie z okazji odwiedzin byłego premiera mąż jednej z uczestniczek warsztatów plastycznych wykonał ozdobny kilof z rzeźbioną w węglu wstawką.
Większy może więcej
Ciężko byłoby nie powiązać wizyty byłego premiera w Świerklanach w okresie zbiegającym się z głośną akcją secesyjną i niedługo po samym referendum. Choć Jerzy Buzek nie poruszył na żadnym z oficjalnych spotkań w Jankowicach kwestii podziału gminy, bez większych trudności dało się dostrzec podwójne dno wizyty. Zresztą już przy wejściu do gimnazjum Buzek spytał wójta Antoniego Mrowca o nastroje secesyjne. Zapytaliśmy więc byłego premiera o jego opinię w kwestii podziału Świerklan i Jankowic. – Dzielenie się na mniejsze gminy nie jest dobrym pomysłem. Ja rozumiem, że są tego rodzaju napięcia i mogą być powody, dla których część mieszkańców danej gminy chciałoby się odłączyć. Generalnie rzecz biorąc, im gmina jest silniejsza, powiat jest silniejszy i ma więcej ludzi, więcej możliwości działania, to ma również taką większą siłę przebicia. Dlatego podejrzewam, że gdyby nastąpił podział, to te dwie małe gminy miałyby znacznie mniejsze szanse, niż mają razem. Jednak gmina Świerklany w obecnej postaci z trzema solidnymi wsiami się liczy, natomiast podzielona na dwie niewielkie gminy nie miałaby właściwie większego znaczenia. Trzeba jednak zastanowić się nad tym jak dzielić środki finansowe, jak sprawić, aby nie było takich napięć między poszczególnymi sołectwami. Z tego jednak co widzę w Jankowicach, zostały one fantastycznie dofinansowane, przez wybudowanie takiego gimnazjum. To jest dowód na to, że w tej gminie środki finansowe dzieli się rozsądnie i rozważnie. A to, że na początku spotkania powiedziałem, że jestem w stolicy gminy jest naturalne, bo Jankowice są najstarszą miejscowością na tym terenie. Żaden Wodzisław czy Jastrzębie nie ma takiej historii – odpowiedział nam Jerzy Buzek, który być może jeszcze w jakiś sposób zaangażuje się w pogodzenie mieszkańców Jankowic i Świerklan.
Szymon Kamczyk
Zbieg okoliczności
W tym samym dniu, w którym miała miejsce wizyta Jerzego Buzka, w sądzie rozstrzygnął się spór o ważność referendum. Mieszkańcy Jankowic po klęsce referendum postanowili pozwać komisję ds. referendum za niedopilnowanie swoich obowiązków, które miało objawić się w braku plakatów informujących o referendum. Sąd jednak nie przyznał racji grupie inicjatywnej , oddalając protest.