Mamy być pomostem dla organizacji
Pod koniec ubiegłego roku w Starostwie Powiatowym w Rybniku zawiązała się Powiatowa Rada Działalności Pożytku Publicznego Powiatu Rybnickiego, w skład której weszli samorządowcy i przedstawiciele organizacji pozarządowych. Z wiceprzewodniczącym rady Marcinem Stempniakiem rozmawiamy o zadaniach, jakie stoją przed radą i sytuacji organizacji pozarządowych.
Szymon Kamczyk: – Jakie osoby wchodzą w skład rady?
Marcin Stempniak: – Do tej pory odbyło się jedno spotkanie rady, na którym wyłonieni zostali jej nowi członkowie. Mam nadzieję, że spotkamy się również w najbliższym czasie. Tak sobie założyliśmy, że spotykać się będziemy kilka razy w roku, według zapotrzebowania, aby przedyskutować sytuację sektora pozarządowego na terenie powiatu. Z założenia rada pożytku publicznego składa się z przedstawicieli samorządu lokalnego, jakim w tym przypadku jest powiat oraz przedstawicieli organizacji pozarządowych w ilości przynajmniej połowy członków. My mamy skład dziesięcioosobowy, w tym jest dwóch przedstawicieli zarządu powiatu, dwóch radnych powiatowych i sześciu przedstawicieli organizacji pozarządowych. Najliczniej reprezentowana jest gmina Czerwionka-Leszczyny, której jestem również mieszkańcem. Na sześciu przedstawicieli reprezentujących sektor pozarządowy, pięć osób jest z Czerwionki-Leszczyn. W jakiś sposób jest to uzasadnione, ponieważ w gminie tej zamieszkuje ponad połowa mieszkańców powiatu, a jednocześnie zgłosiło się z niej najwięcej kandydatów. W skład rady weszli Eugeniusz Adamiec, Ewelina Burzyk, Aleksandra Chudzik, Mariusz Kaszek, Alojzy Klasik, Bogusław Niestrój, Marek Profaska, Wojciech Pukowiec, ja i Jolanta Szejka – przewodnicząca.
Ile w powiecie rybnickim jest organizacji?
I tutaj właśnie jest problem. Jestem bardzo zdeterminowany i taki zgłoszę postulat, żeby na najbliższym spotkaniu rady omówić tę kwestię i podjąć działania, dotyczące zliczenia i zewidencjonowania wszystkich organizacji z terenu powiatu. Jesteśmy powiatem, w którym prawdopodobnie nie ma jednej ewidencji organizacji pozarządowych. Ja sam, jako członek zarządu Funduszu Lokalnego „Ramża”, zaangażowany byłem w tworzenie podobnej ewidencji na terenie gminy i miasta Czerwionka-Leszczyny i to się udało. Zostając członkiem Powiatowej Rady Działalności Pożytku Publicznego byłem przekonany, że w powiecie taka baza istnieje, a niestety prawdopodobnie jej nie ma.
Jakie są zadania rady?
Powinniśmy być pomostem i mediatorem pomiędzy samorządem, a przedstawicielami organizacji pozarządowych, czyli bezpośrednio mieszkańcami powiatu. W związku z tym wydaje mi się, że naszym nadrzędnym celem jest pomagać we współpracy mieszkańców z przedstawicielami administracji publicznej. Jeżeli chcemy wiedzieć, komu mamy pomagać, to jak już wspomniałem wcześniej, musimy się dowiedzieć, ile jest tych organizacji i w jakim obszarze występują wśród nich największe bariery i ograniczenia. Z mojego doświadczenia tj. przeprowadzonej diagnozy sektora pozarządowego na terenie Czerwionki-Leszczyn wynika, że organizacje mają całe spektrum trudności i problemów, np. infrastrukturalne, organizacyjne, merytoryczne, brakuje im kadry, osób do księgowania czy pozyskiwania środków zewnętrznych, itd. W związku z tym uważam, że podobne problemy dotyczą większości organizacji, nie tylko z jednej gminy. Chciałbym jednocześnie, po zliczeniu wszystkich organizacji, przeprowadzić szczegółową ich analizę, aby zapoznać się z tymi problemami i przede wszystkim dotrzeć do mieszkańców z informacją, że taka powiatowa rada powstała i może pomagać w rozwiązywaniu części tych problemów.
Czy to faktycznie jest tak, że małe, lokalne organizacje czy stowarzyszenia w konkursach grantowych dostają de facto ochłapy po dużych organizacjach ogólnopolskich?
Nie ukrywam, że mam podobne odczucia. W związku z tym, że jestem jednocześnie pracownikiem administracji publicznej, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, a także społecznikiem działającym w trzech organizacjach pozarządowych, mam doświadczenia z jednej i drugiej strony tj. sektora publicznego i pozarządowego. Widzę, że faktycznie zarówno w pozyskiwaniu środków unijnych, jak i innych grantów, duże organizacje mają łatwiej. Posiadają zasoby i potencjał tj. m.in. kadrę ekspertów i doświadczenie. Małe, początkujące stowarzyszenia bardzo często są skazane jedynie na niewielkie granty w ramach konkursu ofert, organizowanych przez urzędy gminne. Wynika to prawdopodobnie z jednego z dwóch powodów. Albo organizacje nie chcą się rozwijać, bo jest im tak dobrze (dostają grant z gminy, realizują jedno działanie i to im wystarcza), albo mieszkańcy czyli przedstawiciele organizacji pozarządowych mają pewne bariery, dotyczące komunikacji z instytucjami publicznymi, które są najczęściej operatorami w różnych konkursach. Stąd również zamysł powołania rady, która ma być niejako „pomostem” i elementem komunikacji oraz wypracowania wspólnego języka, aby małe organizacje nie miały oporów przed aplikowaniem o większe środki w celu realizacji ciekawych oraz wartościowych inicjatyw i projektów dla lokalnej społeczności.
Wiem, że w okolicznych powiatach, np. wodzisławskim również powstały rady pożytku publicznego. Czy będziecie współpracować?
Moim prywatnym zdaniem mam nadzieję, że tak. Powiatowa Rada Działalności Pożytku Publicznego Powiatu Wodzisławskiego, która powstała całkiem niedawno, została również powołana, poprzez inicjatywę lokalnych organizacji społecznych, gdzie pierwsze skrzypce grało stowarzyszenie – Forum Organizacji Pozarządowych Subregionu Zachodniego, którego szefem jest Arkadiusz Skowron (jednocześnie przewodniczący rady powiatu wodzisławskiego), a w której to organizacji jestem również członkiem zarządu. W związku z tym współpracuję już z Arkiem na co dzień i myślę, że będziemy zajmować się podobnymi problemami, a zatem niewykluczone, że możemy wspólnie zainicjować działania, których efektem będzie pomoc organizacjom z obu powiatów.