Już PO wyborach?
Platforma sięga po prezesa przedsiębiorstwa gospodarki komunalnej z Łazisk.
Dzisiaj wiadomo już, że kandydatem PO do uzupełniających wyborów parlamentarnych do Senatu będzie Mirosław Duży, były burmistrz Łazisk Górnych. Choć w Rybniku jeszcze nie zagościł, oficjalnego przedstawienia jeszcze nie było, nie wiadomo, czy w ogóle powinien tutaj przyjeżdżać. Nikt nie wie, kim jest.
Nazwisko Mirosława Dużego mówi rybniczanom tyle, ile dla mieszkańców Łazisk znaczy Józef Makosz, były prezydent Rybnika. Niewiele, a może nawet zupełnie nic. Problemem tych dwóch kandydatów jest fakt, że właśnie głosów z nieznanego dla siebie terenu będą potrzebowali, by stanąć w szranki z Bolesławem Piechą, Pawłem Polokiem czy Januszem Korwin-Mikkem. Duży głosów z Rybnika, Makosz z Mikołowa.
Dużego w Rybniku nie zna nikt, a mogło być przecież inaczej. Platforma długo szukała swojego idealnego kandydata. Problem jednak w tym, że na dwóch, jeśli nie trzech frontach. W innym kierunku poszedł człon śląskiej Platformy, w którym udziela się poseł Marek Krząkała, a co innego widzieli członkowie wojewódzkiego zarządu partii, z posłem Tomczykiewiczem na czele. Pierwszym typem Krząkały był oczywiście Józef Makosz, bezpartyjny kandydat na senatora podczas ostatnich wyborów. Ten jednak zdecydował się startować niezależnie. – Na co mnie tam startować, gdy nie będzie mnie w kraju, nie będę nawet wiedział, jak kampania wygląda, bo partia ją za mnie zorganizuje. Wolimy zrobić to sami – mówi Makosz, który do końca marca przebywał będzie we Francji. Jak wspomina były prezydent Rybnika, toczone były na niemal najwyższym szczeblu rozmowy, by startował jako niezależny kandydat z poparciem Platformy, jednak na takie rozwiązanie nie zgodził się zarząd wojewódzki, czyli tzw. „środek”. – Zadzwonił do mnie Marek Krząkała i poinformował, że takie rozwiązanie nie jest możliwe. On jest za tym, pan Schetyna jest za, ale ci pomiędzy się nie zgadzają – mówi.
Drugim typem i wydaje się, że czarnym koniem zawodów, był Adam Fudali, obecny prezydent Rybnika. Włodarz miasta odmówił jednak wystąpienia w wyborach. – Moje miejsce jest w Rybniku, zostałem wybrany prezydentem miasta i to jest moja misja do wypełnienia – mówi Fudali.
Okazało się więc, że wśród bardziej znanych twarzy okręgu nie ma chyba więcej zwolenników Platformy lub chętnych do zasiadania w fotelu senatora. Sięgnięto więc po Mirosława Dużego, byłego burmistrza Łazisk Górnych. Przez chwilę mówiło się nawet o włodarzu Mikołowa, jednak ta plotka ucichła równie szybko jak powstała. Duży jest obecnie prezesem Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łaziskach, a w latach 2006–2010 pełnił funkcję burmistrza Łazisk Górnych.
Jako samorządowiec tej ziemi niestety stanąć w tym samym szeregu co Makosz, Fudali, a nawet Marek Balcer, burmistrz Mikołowa, nie może. Jako politykowi – daleko mu do rozpoznawalności Bolesława Piechy, kontrowersji Janusza Korwin-Mikkego, czy poparcia Ślązaków Pawła Poloka. PiS wystawiając posła Piechę dało wyraźny sygnał, że to nie jest „mecz o honor”, lecz raczej „o awans”, Platforma zaś – gdy najlepsi kandydaci odmówili – pogodziła się chyba z tym, że Duży może nie okazać się wielki.
(mark)