Na zebraniach temat śmieci
SZCZERBICE, PIECE. W obu sołectwach odbyły się pierwsze w tym roku zebrania wiejskie. Takiego oblężenia mieszkańców nikt się nie spodziewał. Wszystko przez zamieszanie związane z ustawą śmieciową.
W zebraniach wzięli udział sołtysi, wójt, policjanci oraz szefowa referatu ochrony środowiska w gaszowickim urzędzie Karina Stępień. To właśnie jej wystąpienie wzbudziło największe zainteresowanie, bo dotyczyło zmian w gospodarce odpadami komunalnymi. Wójt w swoim wystąpieniu zapewnił, że najbliższy rok nie przyniesie dużych inwestycji, bo gmina musi najpierw spłacić wcześniejsze kredyty. – Nie ukrywam, że naszym największym obciążeniem do roku 2016 będzie spłata pożyczki do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, zaciągniętej na budowę kanalizacji sanitarnej w naszej gminie. To była inwestycja, która kosztowała ponad 42 mln złotych, z czego 28 otrzymaliśmy z Unii Europejskiej, reszta to były nasze pieniądze. Część pochodziła z budżetu, a resztę stanowiła pożyczka i kredyt. Teraz trzeba to spłacić – mówił wójt Andrzej Kowalczyk. Wójt poinformował też mieszkańców o programie przeznaczonym dla osób bezrobotnych. – Do tej pory z 46 przeszkolonych osób dwanaście znalazło pracę. Jedni są pracownikami najemnymi, a dwie osoby założyły nawet własne firmy. W tym roku na ten program szkoleń mamy przeznaczoną kwotę 120 tys. zł – stwierdził wójt. Kolejny raz poruszony został też temat przyłączeń kanalizacyjnych, bo nie wszyscy mieszkańcy przyłączyli się do sieci, choć mogą. Wójt zapowiedział kontrole takich posesji przez straż miejską, aby wyegzekwować budowę przyłączeń.
Nie masz śmieci, więc palisz
Najważniejszą kwestią na zebraniach był temat śmieci, choć nie do wszystkich dotarł fakt, że czasy palenia śmieci w piecach centralnego ogrzewania nieuchronnie się kończą. – Do pojemnika na śmieci zmieszane trafi głównie hasie, a do worków praktycznie wszystko to, czym dzisiaj palicie w piecach i szkło. Taka jest prawda – powiedział dobitnie do mieszkańców w Piecach wójt, mając sporo racji. Temat jednak rozwinęła Karina Stępień. – Od pierwszego lipca wszystko już musi działać po nowemu. Każdy z nas wytwarza śmieci i doskonale wiedzą o tym wszyscy ci, którzy regularnie wywożą kosze. Kiedy przychodzi do mnie ktoś i mówi, że on nie ma śmieci, to ja się pytam co się z nimi dzieje? Uważam, że to są jakieś kpiny – powiedziała kierownik referatu ochrony środowiska odnosząc się do palenia śmieci w piecach. – Cokolwiek kupujemy w sklepie posiada opakowanie. Wiem, że wielu mieszkańców patrzy pod tym kątem, że śmieci po prostu pali. Chcemy czy nie, jest to zabronione, śmieci palić nie wolno i teraz będzie to jeszcze bardziej egzekwowane. Unia Europejska dała nam wymóg, że musimy w całej Polsce wdrożyć nową ustawę śmieciową.
Zbiorą wszystko
– Narzucono na nas jako gminę, że musimy ograniczyć ilość odpadów, które trafiają na składowiska. Tylko połowa wszystkich wytwarzanych śmieci może trafić na wysypisko. Reszta musi być konsekwentnie segregowana. Musimy stworzyć punkt zbiórki odpadów nietypowych. Taki budynek jest już budowany przy naszym Zakładzie Obsługi Komunalnej w Gaszowicach. Śmieci takie jak np. przeterminowane lekarstwa czy odpady niebezpieczne, które nie będą segregowane, będzie można przywieźć do tego punktu. Myślę, że selektywna zbiórka śmieci wszystkim się będzie opłacać. My będziemy dawać worki, oprócz tego będziemy odbierać sprzęt elektryczny, dwa razy w miesiącu trawę i liście. Oczywiście przy zadeklarowaniu selektywnej zbiórki odpadów będziemy też odbierać śmieci zmieszane w pojemniku, np. popiół z pieca. Nie będzie tak, że jeśli ktoś segreguje, to nie wywozi pojemnika – poinformowała Karina Stępień.
Ceny ze znakiem zapytania
Na razie nie wiadomo jeszcze jakie będą koszty dla mieszkańców za wywóz śmieci. To okaże się dopiero po przetargu, kiedy wygrana firma poda konkretną stawkę. Stawki uchwalone przez radę gminy są tylko umowne. W Gaszowicach jest to 19 zł od osoby na miesiąc przy oddawaniu tylko śmieci zmieszanych w pojemniku oraz 10 zł od osoby przy zbiórce selektywnej (w przypadku od 1 do 4 osób zamieszkałych na posesji), 8,50zł od osoby w przypadku od 4 do 6 osób, 7,50 od głowy, kiedy posesję zamieszkuje od 6 do 8 osób i 7 zł powyżej 8 osób. Gaszowice są jedyną w Polsce gminą, która wprowadziła stawki z podziałem na ilość osób na posesji. Jak stwierdziła Karina Stępień wpływ na taką decyzję miało oddawanie w pojemnikach popiołu z pieców w okresie grzewczym. Wtedy czy posesję zamieszkuje 5 czy 10 osób, ilość popiołu jest taka sama. Przy okazji na uldze skorzystają też rodziny wielodzietne. Odpowiedzi na wszystkie dodatkowe pytania można uzyskać w referacie ochrony środowiska w urzędzie w Gaszowicach.
Szymon Kamczyk