Radna pyta, czy opłaty w urzędowych kasach są konieczne
Od 1 stycznia 2013 r. w kasach które znajdują się w Urzędzie Miasta Rybnika pobierana jest opłata od wpłat gotówkowych między innymi od podatku od nieruchomości. Ta opłata będzie dotyczyła również opłaty za wywóz śmieci. Radna PO, Monika Krakowczyk-Piotrowska, zastanawia się, dlaczego Miasto zgodziło się na taki układ z bankiem. – Bulwersujące jest to, że to władze naszego miasta w warunkach przetargu z góry narzuciły możliwość pobierania tych opłat – zauważa radna.
– Za wynajem ogrzewanej powierzchni biurowej ze wszystkimi mediami wyznaczono rażąco niski czynsz, niecałe 14 zł za metr kwadratowy powierzchni. Nie było to przedmiotem przetargu tylko zostało narzucone w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia – tłumaczy Krakowczyk-Piotrowska.
Radna przytacza przykłady miast regionu, w których podczas podobnych przetargów wyraźnie zakazano pobierania opłat tego typu. – W Urzędzie Skarbowym w Rybniku kasy również obsługuje bank i nie pobiera żadnej dodatkowej opłaty – zauważa Monika Krakowczyk-Piotrowska. Na ostatniej sesji rady miasta pytania na ten temat skierowane zostały do prezydenta miasta. – Niestety, nie otrzymałam na nie odpowiedzi, dlatego złożyłam je również jako pisemną interpelację – mówi radna PO.
Miasto problemu nie widzi
Lucyna Tyl z urzędu miasta wyjaśnia. – Zgodnie z informacją przekazaną przez służby finansowe UM, ustalając warunki przetargu na obsługę punktów kasowych urzędu, miano na względzie troskę o finanse miasta oraz promocję praktyki regulowania bezgotówkowo, bez wychodzenia z domu, należności publicznoprawnych – mówi rzecznik magistratu. – Ponoszenie przez miasto kosztów prowizji od wpłat należności podatkowych jest nieuzasadnionym obciążaniem miejskiego budżetu – dodaje.
Jeśli chodzi o wysokość czynszu, Tyl zaznacza, że na jego wysokość wpływ miały także inne uwarunkowania. – Czynsz nie jest niski, jeśli weźmie się pod uwagę, iż dotyczy on lokalu umieszczonego w budynku UM, na pierwszym piętrze, o ograniczonej powierzchni, który nie jest luksusowy, lecz typowo użytkowy – mówi Lucyna Tyl.
(mark)