Chciałbym, żeby wróciła moda na sport
O piłce nożnej, klasach sportowych, aktywnym spędzaniu czasu i innych tematach związanych z kulturą fizyczną rozmawiamy z Pawłem Kaszycą, wicedyrektorem Gimnazjum nr 6 Mistrzostwa Sportowego z Oddziałami Integracyjnymi wchodzącego w skład rybnickiego Zespołu Szkół nr 3.
Kuba Pochwyt: W jaki sposób młody człowiek może dostać się do waszej klasy sportowej? Przeprowadzacie jakieś testy? Jeśli tak, to jak one wyglądają i jakich chłopaków wybieracie?
Paweł Kaszyca: Do klas sportowych gimnazjum mistrzostwa sportowego oraz klas sportowych liceum przeprowadzana jest selekcja, która składa się z kilku elementów: test sprawności ogólnej, test szybkości – bieg na 30 metrów, siła NN – skok w dal z miejsca, wytrzymałość – test PCW 170 na cykloergometrze, test sprawności specjalnej, żonglerka piłką w miejscu, prowadzenie piłki po kopercie na czas, ocena umiejętności w trakcie gry oraz rozmowa kwalifikacyjna z kandydatem. Najbliższe testy odbędą się 13 i 27 maja.
W jaki sposób jesteście związani z klubem Energetyk ROW Rybnik?
Chłopcy uczęszczający do klas sportowych w gimnazjum i liceum grają w rozgrywkach pod szyldem Energetyka ROW Rybnik. Są to trzecie klasy gimnazjum (rocznik 97) oraz pierwsze, drugie i trzecie klasy liceum (roczniki 96, 95 i 94).
Jak wygląda przeciętny dzień ucznia w klasie sportowej?
To zależy od klasy. Prowadzimy szkolenie w trzech klasach gimnazjalnych i trzech licealnych. Gdy uczniowie mają zajęcia edukacyjne od 8:00 do 14:10 to po lekcjach mają trening. Natomiast kiedy trenują o 8:00, zajęcia rozpoczynają o 10:30. Dodatkowo w poniedziałki uczniowie uczęszczają na basen. W weekendy odbywają się mecze i różne turnieje, w których bierzemy udział. Można więc przyjąć, że dzień młodego piłkarza wygląda następująco: trening i lekcje lub lekcje i trening. No i oprócz tego w weekendy mecze.
Kto prowadzi zajęcia sportowe? Jacy trenerzy są odpowiedzialni za wychowanie młodych piłkarzy?
Trenerami pierwszej klasy gimnazjum są Jan Janik i Remigiusz Danel. Drugoklasistów prowadzi Krzysztof Skupień, zaś trzecioklasistów – Jarosław Wieczorek i Mateusz Kurc. Jeśli chodzi o liceum, to ja zajmuję się pierwszą klasą, Dariusz Widawski drugą, a Rafał Mitura trzecią.
Jaką bazą sportową dysponujecie?
W szkole posiadamy boisko ze sztuczną nawierzchnią, dużą i małą salę gimnastyczną, aulę wyłożoną matami i siłownię. Mamy też do dyspozycji obiekty MOSiR: pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią i oświetleniem oraz trzy boiska naturalne.
Często mówi się, że w klasach sportowych mocno zaniedbywana jest nauka. Zgodzi się pan z tą teorią? Jak to wygląda u was?
Nie zgodzę się z tą tezą, ponieważ klasy sportowe w gimnazjum osiągają najlepsze wyniki w nauce, najlepiej piszą egzamin gimnazjalny. Nauka nie jest więc zaniedbywana. Jeżeli zawodnicy nie osiągają wyników w nauce, na które ich stać, są odsuwani od treningów lub gry w meczach mistrzowskich do czasu poprawy. Proszę mi wierzyć, że dla chłopaków to bardzo dobra motywacja. Trochę ciężej jest w klasach sportowych w liceum, ale zawodnicy uczą się na miarę swoich możliwości.
Kilku waszych wychowanków to dziś znani piłkarze. Kto z zawodowych sportowców rozpoczynał u was swoją przygodę z piłką?
Ci zawodnicy to Michał Buchalik, obecnie bramkarz Lechii Gdańsk, Marcin Wodecki grający w Podbeskidziu Bielsko-Biała i Gabriel Nowak, którego Górnik Zabrze wypożyczył do Rozwoju Katowice.
W Rybniku pojawiła się ostatnio moda na szkółki piłkarskie, które w różny sposób zachęcają rodziców, by przychodziły na zajęcia już z 3–4 latkami. Jak pan ocenia ten trend?
Są dwie strony medalu: patrząc z jednej, można się cieszyć, że już tak małe dzieci aktywnie spędzają czas wolny. Jednak należy odpowiednio dobrać treści zajęć i dostosować je do wieku, aby rozpoczynające przygodę z piłką maluchy nie skończyły jej zbyt szybko... Natomiast większość tych szkółek nastawiona jest komercyjnie na zysk i takie zajęcia kosztują sporo pieniędzy.
Energetyk ROW Rybnik pewnym krokiem zmierza do pierwszej ligi. Czy uważa pan, że po ewentualnym awansie jeszcze bardziej wzrośnie prestiż waszej szkoły? W końcu docelowo wychowujecie młodych piłkarzy, mających stanowić przyszłość tego zespołu.
Uważam, że po awansie do pierwszej ligi prestiż naszej szkoły na pewno wzrośnie. Będziemy jedynym klubem w okolicy na tak wysokim poziomie rozgrywkowym. A to jest magnes, który przyciąga młodych adeptów piłki nożnej.
Czy uważa pan, że obecnie wraca moda na piłkę nożną i ogólnie na sport? Mamy w końcu nowe obiekty, specjalistyczne szkółki, orliki...
Bardzo chciałbym, żeby wróciła moda na sport. Jednak w dzisiejszych czasach bardzo często przegrywa on z komputerem, internetem i innymi formami spędzania wolnego czasu. Niestety, te nowe obiekty niejednokrotnie świecą pustkami. Teraz wszystko zależy więc od trenerów, czy zdołają zachęcić dzieci i młodzież do aktywnego uprawiania sportu.