Doradca zawodowy – potrzebny od zaraz
To, czy doradcy zawodowi potrzebni są młodym ludziom, to pytanie niemalże retoryczne. Jak działają można było przekonać się w miniony czwartek, podczas uroczystości pięciolecia Rybnickiej Platformy Poradnictwa Zawodowego.
Impreza zgromadziła w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Rybniku znane i mniej znane osobistości. Pojawiła się prezydent Joanna Kryszczyszyn, dyrktor rybnickiego powiatowego urzędu pracy Teresa Bierza, pracownicy i kierownicy powiatowych ośrodków pomocy społecznej oraz młodzież. Tych ostatnich było najwięcej, bo to ich najbardziej interesować powinna kwestia wyboru zawodu. Jednak, gdyby tak faktycznie było, czy zawód doradcy zawodowego w ogóle by istniał?
Doradzać od najmłodszych lat
– Główną ideą Platformy jest promowanie poradnictwa całożyciowego oraz wypracowanie metod współpracy doradców zawodowych z różnych instytucji rynku pracy i edukacji. Jest to realizowane poprzez wymianę doświadczeń pomiędzy instytucjami, zwiększanie jakości i dostępności usług doradczych oraz propagowanie w świadomości społecznej wagi poradnictwa zawodowego na wszystkich etapach rozwoju człowieka – informuje Jacek Żyro z PUP Rybnik. I właśnie te najwcześniejsze etapy rozwoju najistotniejsze są – według ekspertów – dla wyboru przyszłej ścieżki kariery. – Pracując z młodymi ludźmi, na każdym etapie ich rozwoju w szkole, nie tylko pomagamy im podejmować ważne, życiowe decyzje – mówił Wojciech Kreft, który reprezentował na imprezie Stowarzyszenie Doradców Szkolnych i Zawodowych RP. – Budujemy także prestiż szkoły, podnosimy wartość edukacji, a to jest równie ważne – dodał.
Pomagać w każdej szkole
Pięciolecie rybnickiej platformy to spore osiągnięcie. – Jeśli weźmiemy pod uwagę wasze osiągnięcia – osiągnięcia pięciolatka, jeszcze niewyrosłego, to warto się zastanowić, co platforma osiągnąć będzie mogła za lat kilka, gdy już podrośnie – żartował Kreft. Idealnym rozwiązaniem dla doradców zawodowych jest możliwość pomagania młodym ludziom na każdym etapie ich edukacji – zaczynając już od późnych lat szkoły podstawowej, gdzie zaczyna się droga wyboru – najpierw gimnazjum, potem liceum i w końcu uczelni wyższej. – By wszystko działało dobrze, by zachęcić ludzi do współpracy, potrzeba jest kilku istotnych elementów – mówił Kreft. – Nowe technologie, stawianie na edukację przez zabawę i rozrywkę, nowe kanały komunikacji. Tam znajdziemy młodych, tam oni znajdą informacje i to tam może się decydować ich przyszłość. Nie bójmy się Facebooka czy internetu. To dzisiaj ich przestrzeń – dodał ekspert.
Pięcioletnia platforma ma za sobą pół dekady ciężkiej pracy. Biorąc pod uwagę wciąż podnoszącą się konkurencję na rynku pracy i dynamikę jego rozwoju, wygląda na to, że doradcom zawodowym z naszego regiony pracy nie zabraknie jeszcze przez długie lata. A jeśli ma się okazać, że dzięki ich pracy nasze dziecko znajdzie swoją ścieżkę kariery, dającą nie tylko pieniądze, ale i satysfakcję, może warto skontaktować się z ekspertem w najbliższej szkole lub urzędzie pracy?
(mark)