126 pracowników urzędu dostało trzynastki
Początek roku to czas, kiedy pracownicy budżetówki otrzymują dodatkowe wynagrodzenie, tzw. trzynastą pensję. Tak samo jest w Czerwionce-Leszczynach.
Zgodnie z przepisami budżetówka i samorządy muszą je wypłacić do końca marca.
Dodatkowy zastrzyk finansowy to nie wymysł burmistrza, ale obowiązek jaki wynika z przepisów ustawy z grudnia 1997 roku o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników sfery budżetowej. Wysokość „trzynastki” to 8,5 proc. wynagrodzenia rocznego, czyli mniej więcej równowartość jednej miesięcznej pensji. Urzędnikom z czerwioneckiego magistratu, a dokładnie 126 osobom trzynaste pensje za rok 2012 wypłacono 21 stycznia. Poszło na to 397 715,89 zł. Największe „trzynastki” trafiły do ścisłego kierownictwa urzędu. Burmistrz Wiesław Janiszewski dostał 11 535,54 zł, jego z–ca Andrzej Raudner 9152,80 zł, a na konto Grzegorza Wolnika, pełnomocnika burmistrza ds. PRiG trafiło 9072,90 zł. Solidne pieniądze otrzymali też sekretarz Józef Zaskórski i gminny skarbnik Zbigniew Wojtyło. Pierwszy 8464,30 zł, drugi 8923,30 zł. Na konta naczelników i kierowników referatów wpłynęło średnio 4860,50 zł. Najmniej dostali szeregowi urzędnicy, bo średnia wysokość trzynastej pensji za rok 2012 jaka zasiliła ich portfele to 2531,84 zł. – Wszystkie podane kwoty są kwotami brutto – wyjaśnia Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka urzędu.
W czerwcu ub. roku rząd zapowiadał nowelizację ustawy o służbie cywilnej, a co za tym idzie zmiany wynagrodzenia urzędników. Zmiany miały zostać wprowadzone po to, by spowodować oszczędności wobec zwiększającej się dziury budżetowej. Od 2013 roku trzynaste pensje miały zniknąć, a pensje zostać zamrożone. Tyle w teorii. W praktyce jednak „trzynastki” nie zniknęły, ale prawo do ich wypłaty uzyskała dodatkowa grupa pracowników.
Kiedyś warunkiem otrzymania trzynastki było przepracowanie przez daną osobę w sferze budżetowej co najmniej jednego pełnego roku. Obecnie, po nowelizacji przepisów do dodatkowej pensji mają prawo osoby, których staż pracy to minimum 6 miesięcy. Dla każdego pracownika naliczana jest ona jednak indywidualnie. „Trzynastka” jest pomniejszana o ewentualne zwolnienie chorobowe, bezpłatny urlop, opiekę nad dzieckiem, skorzystanie z urlopu ojcowskiego i dodatkowego urlopu macierzyńskiego lub inne nieobecności w pracy. Nie ma też znaczenia to, czy pracownik jest zatrudniony na umowę o pracę, powołanie, wybór czy spółdzielczą umowa o pracę. Bez znaczenia jest również wymiar czasu pracy, bo „trzynastka” należy się tak zatrudnionym na pełny etat, jak i pracującym na niepełnym etacie. Kwota niespełna 400 tys. zł wydanych na dodatkowe pensje dotyczy tylko pracowników magistratu. Nie są tu uwzględnione trzynastki jakie otrzymali nauczyciele oraz pracownicy jednostek budżetowych urzędu.