To nie było spokojne zebranie. Poszło głównie o śmieci
RADA DZIELNICY – Spotkanie z władzami miasta.
Gromy posypały się na władze miasta podczas ostatniego spotkania w dzielnicy. Ewa Ryszka, Michał Śmigielski i Janusz Koper nie byli zachwyceni reakcją mieszkańców Maroka-Nowin na zmiany, jakie czekają wszystkich w lipcu tego roku.
Zaczęło się spokojnie. Grzegorz Nowak, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej urzędu miasta, przedstawił wszystkie zmiany, jakie zajdą z początkiem lipca w kwestii wywozu śmieci. Potem jednak zaczęła się burza.
Dlaczego wymaga się tylko od nas
Mieszkańcy Maroka-Nowiny, podobnie zresztą jak mieszkańcy innych dzielnic, nie byli zachwyceni zmianami, jakie ich czekają. – Jak to jest, że tylko od nas się wymaga. Mamy płacić za wywóz więcej, mamy sami segregować. A dla firmy, która będzie odbierać te śmieci to złoty interes. Bo oni je tylko odwiozą i zarobią – burzył się jeden z mieszkańców. Odpowiedzi padały rzeczowe i zgodne z prawdą. Prawda jednak jest trudna do zaakceptowania. – Dokładnie tak jest, jednak bierzemy pod uwagę inną rzecz. Im bardziej będzie się to opłacać wywożącym nasze śmieci, tym bardziej ceny będą z czasem spadały. Ten system dąży do samobilansowania, a to znaczy, że w końcu możemy dojść do takiego rozwiązania, że segregacja śmieci sama będzie się finansowała, ponieważ cena wywozu śmieci wyrówna się z zarobkami danej firmy – tłumaczył Janusz Koper z urzędu miasta.
Skąd ta cena?
Innym palącym tematem była sama cena wywozu. Mieszkańcy dociekali, jak to możliwe, że poznaliśmy cenę wywozu, gdy nie znamy jeszcze firmy, która będzie nasze odpadki transportować, a co za tym idzie, nie znamy warunków, które postawi. Na to pytanie odpowiedź również padła błyskawicznie. – W określeniu kwot, które w porównaniu z innymi gminami nie są wysokie, pomagały nam liczne opracowania i eksperci. Dzięki temu byliśmy w stanie określić, ile może wynieść wywóz śmieci na osobę zamieszkującą daną nieruchomość. Proszę pamiętać, że te ceny będą się z czasem zmieniać, a sam system będzie się dopiero udoskonalał – tłumaczył Koper.
– Ja będę segregował, sąsiad będzie segregował, ale znajdzie się taka czarna owca, która nie będzie. I wtedy cały blok zapłaci wyższą stawkę. To ma być fair? – pytał władze jeden z mieszkańców bloków wspólnotowych. Koper zapewnił, że przez inicjacyjny okres wprowadzania zmian magistrat przymykał będzie oko na pewne uchybienia. – Oczywiste jest, że ten system będzie się wdrażał. Nie będziemy karać wyższą stawką przez pierwsze kilka miesięcy tylko dlatego, że mały ułamek odpadów z danego zsypu czy kontenera będzie niesegregowany. Jednak będziemy dążyć do tego, by z czasem wszystkie odpadki znajdowały się w przeznaczonych do danego rodzaju śmieci kontenerach. I wtedy, gdy do tego nie dojdzie, zastosujemy wyższe stawki – mówił.
Nowak: – System jest prosty
Grzegorz Nowak przedstawił sposób segregacji w sposób bardzo prosty. – Właściciele nieruchomości zobowiązani są do dostarczania firmie wywożącej śmieci odpadów w odpowiednich pojemnikach. Mieszkańcy domów jednorodzinnych w workach o odpowiednich kolorach, a administratorzy bloków w kontenerach na poszczególne rodzaje śmieci. Wstępna segregacja następuje już w domu. Plastiki odkładamy do jednego pojemnika, papier i tekturę do drugiego i tak dalej. Wynosząc śmieci, odpowiednie odpadki wrzucamy po prostu do odpowiednich kontenerów – mówił.
Okazuje się, że nie będzie istotne, gdzie kupimy worki na śmieci. Firma przyjmowała będzie wszystkie, ważne tylko by były odpowiednich kolorów, grubości i miały dobre opisy. – Tutaj mamy dowolność, kupujemy tam, gdzie jest najtaniej. Przypominam także, że gmina zobowiązana jest odebrać każdą ilość odpadów. Nie istotne jest więc, czy wystawimy przed płot dwa czy trzy worki z papierem. Możemy nie wystawić żadnego, bo produkujemy tych odpadów mało. Nie istotne, mamy obowiązek odebrać każdą ilość – mówił naczelnik.
Odbierać będą często
Znamy już także częstotliwość wywozu śmieci – tak w domach jednorodzinnych, jak na osiedlach. Odpady komunalne, czyli zmieszane, wywożone będą spod bloków dwa razy w tygodniu. Spod domów dwa razy w miesiacu. Śmieci po wstępnej segregacji, czyli tworzywa sztuczne, szkło oraz papier z osiedli znikały będą co dwa tygodnie, a spod domów raz w miesiącu. Odpadki zielone z obu rodzajów zsypów odbierane będą dwa razy na miesiąc, a wielkie gabaryty i odpadki elektroniczne dwa razy w roku, po telefonicznym zgłoszeniu. Dla osiedli wielkogabarytowe śmieci wywieźć będzie można co dwa tygodnie z uwagi na ilość i częstotliwość obecnych zgłoszeń. Pełna lista wstępnej segregacji śmieci, wraz z wizualizacją, dozwolonymi i zabronionymi rodzajami śmieci, które trafiać mogą do poszczególnych kontenerów i worków dostępna jest na stronie segreguj.rybnik.eu.
(mark)