Arcybiskup wyświęcił nowych diakonów
Parafia św. Jadwigi – Święcenia diakonatu
W tym roku parafia pw. św. Jadwigi Śląskiej stała się ważnym punktem na mapie województwa. Jeszcze nie dawno zjechali się do nas księża z całego Śląska, by brać udział w rekolekcjach. W ten weekend arcybiskup Wiktor Skworc odwiedził Jadwigę po raz drugi.
Tym razem wydarzenie było dużo bardziej podniosłe. Parafia w Maroku-Nowinach była jedną z dwóch, w których wyświęcono nowych diakonów. Ośmiu byłych już alumnów przyjęło święcenia z rąk arcypasterza 11 maja.
Diakonat to powołanie
Jak podczas homilii zaznaczał arcybiskup Skworc, diakonat to dzisiaj stopień święceń, który od pewnego czasu utracił poczucie charytatywności. – Będziecie pomagać w posługach, nieść ukojenie chorym, służyć. W diakonacie właśnie służba jest najważniejsza – mówił do ośmiu nowych diakonów arcybiskup.
Uroczystość miała bardzo wysoką rangę. Obchody rozpoczął parafialny chór, pieśnią „Ludu kapłański, ludu królewski”. Wśród ośmiu seminarzystów znalazło się miejsce na rybnicki, a nawet dzielnicowy akcent – Tomasz Mężyk od lat związany był z parafią św. Jadwigi. Po podziale dzielnicy należał już do parafii Matki Bożej Częstochowskiej, gdzie posługiwał już następnego dnia – podczas uroczystości Pierwszej Komunii Świętej.
Przysięga i modlitwa
Święcenia diakonatu to – dla wiernych i parafian – bardzo ciekawe doświadczenie. Punktem kulminacyjnym jest nałożenie szat na diakonów, wcześniej jednak składają przysięgi oraz, leżąc krzyżem przed ołtarzem, proszą o wstawiennictwo wszystkich świętych.
Ogólnie wyświęcono 16 diakonów – ośmiu w Rybniku i ośmiu w Rudzie Śląskiej. Wszyscy oni będą teraz posłani, by służyć w parafiach naszego województwa, gdzie – asystując księżom podczas odprawiania nabożeństw i Eucharystii, odczytując Ewangelię, głosząc homilie i rozdzielając Komunię – przysłowiowo „nauczą się fachu”. Diakonat to jednak nie tylko czas nauki i zbierania doświadczenia. Jak zaznaczał podczas swej homilii apb Wiktor Skworc, diakont to przede wszystkim czas służby, nauki miłości caritas, czyli bezwględnej, nieustającej.
(mark)