Wygrana z Krakowem i bonus
Żużlowcy z Rybnika zrewanżowali się ekipie Wandy Kraków za porażkę sprzed kilku tygodni.
Na torze przy ul. Gliwickiej podopieczni Jana Grabowskiego zaprezentowali się na tyle dobrze, że zdołali odrobić straty z Krakowa, gdzie przegrali 47:43.
W kolejnym meczu trener ŻKS ROW wystawił ten sam skład, w którym czołowe role odgrywają Rosjanie Kułakow i Czałow oraz rybniccy wychowankowie Mitko i Chromik. Ważnym ogniwem jest również Anglik Bridger. Ten ostatni meczu z Krakowem nie będzie jednak wspominał zbyt dobrze, bowiem w sumie uzbierał jedynie pięć oczek. Wg Krzysztofa Mrozka, prezesa rybnickiego klubu, Bridger to potencjalna gwiazda II–ligowych rozgrywek. Jak do tej pory Anglik nie do końca zasłużył sobie na to miano. Mecz z Wandą słabo rozpoczął i zakończył Roman Chromik. Ten zawodnik rzadko przywozi „0” na swoim torze. W niedzielę zdarzyło mu się to dwukrotnie. Swoje zrobili Kułakow i Czałow, którzy dzień wcześniej startowali w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów, gdzie zajęli 2. miejsce. Wśród przyjezdnych z Krakowa prym wiedli Timo Lahti oraz Paweł Staszek. Reszta była jednak za słaba, aby nawiązać walkę z rybniczanami.
Na kolejne spotkanie ŻKS ROW pojedzie 7 czerwca do Piły. Będzie tam bronił ośmiopunktowej przewagi z pierwszego meczu, który odbył się na torze przy ul. Gliwickiej.
(pm)
Po meczu powiedzieli:
Jan Grabowski, trener ŻKS ROW Rybnik
Odnieśliśmy ważne zwycięstwo, nieistotne właściwie w jakich rozmiarach, ważne, że zdobyliśmy punkt bonusowy. Teraz musimy się już skupić na meczu zaplanowanym na 9 czerwca (wyjazdowy w Pile – przyp. red.). Zwycięzców nie oceniam. Szkoda Zgardzińskiego. Miał kapitalny start i prawdopodobnie by to wygrał. Za bardzo obciążył motocykl, wypuścił. Mieszkam na stadionie, więc będę śledził postępy prac na torze. Trochę obawiam się, żeby nie było zaskoczenia, że są opóźnienia. Niesamowity kłopot mielibyśmy na początku sierpnia.
Roman Chromik, zawodnik ŻKS ROW Rybnik
Cel osiągnięty, wygrany mecz, punkt bonusowy został u nas, o to chodził. Mój pierwszy bieg – pomyłka, nie dopasowałem maszyny, ostatni – przegrałem start i ciężko było później coś zrobić. Jedną wpadkę można przeboleć, ale dwie to już za dużo. Pozostałe biegi były udane.
ŻKS ROW Rybnik – Speedway Wanda Instal Kraków 50:40
Kraków: 1. Timo Lahti – 14+1 (3,2,3,2,2,2*), 2. Paweł Staszek – 12+1 (1,0,2*,3,3,3), 3. Tobias Kroner – 8+1 (2,3,1,1,1*), 4. Łukasz Jankowski (gość) – 0 (d,0,d,–,–), 5. Simon Stead – 3 (1,1,1,0), 6. Marcin Wawrzyniak – 3 (3,0,0), 7. Mikołaj Drożdżowski – 0 (0,0,t)
Rybnik: 9. Wiktor Kułakow – 10+3 (2,2*,2*,1*,3), 10. Roman Chromik – 8 (0,3,3,2,0), 11. Ilja Czałow – 10+1 (1,3,2*,3,1), 12. Michał Mitko – 9 (3,1,3,2,0), 13. Lewis Bridger – 5+1 (2*,2,1,d), 14. Kacper Woryna – 3+2 (1*,1*,1), 15. Alex Zgardziński (gość) – 5 (2,3,w)
Kolejka 6.: KSM Krosno – Victoria Piła 51:39