Pierwsza liga dla Rybnika
PIŁKA NOŻNA – Energetyk ROW Rybnik.
Po trzydziestu latach w Rybniku znów będzie można emocjonować się rozgrywkami piłkarskimi na poziomie I ligi. Dzięki środowemu zwycięstwu w Zdzieszowicach i porażce Bytovi i w Kluczborku, już w ostatnią niedzielę kibice, piłkarze, trenerzy i działacze mogli cieszyć się z awansu. Ci pierwsi spotkali się na Rynku i tam dali wyraz swojemu przywiązaniu do barw ROW Rybnik. Poniżej ludzie związani z rybnicką drużyną zdradzają, czym jest dla nich awans ekipy Ryszarda Wieczorka.
Grzegorz Janik, prezes Energetyka ROW Rybnik
W końcu możemy to stwierdzić: mamy I ligę w Rybniku. Ten sezon można określić jako dość dziwny. Byliśmy liderem po rundzie jesiennej, znakomicie rozpoczęliśmy wiosnę, a potem zaczęły się problemy. Myślę, że my jako zarząd zareagowaliśmy w ostatnim momencie i można powiedzieć, że w dobrym momencie. Mówię tu o spotkaniu ze sztabem szkoleniowym, z zawodnikami. Ten awans to wynik 10 lat ciężkiej pracy. Przewinęło się w tym czasie przez klub wielu zawodników i trenerów. Myślę, że musimy podziękować prezydentowi Rybnika, Adamowi Fudalemu, który uwierzył w nasz projekt, w to że piłka może promować miasto. Wierzę, że dziś cieszy się razem z nami. Co do przyszłości, to zawsze jest tak, że drużynę trzeba wzmacniać. Na pewno będziemy szukać jakiegoś napastnika. Ale to robią wszystkie kluby. Naszym planem minimum będzie utrzymanie się w lidze. Ten pierwszy rok będzie służył do nauki. Potem będziemy chcieli stworzyć taką drużynę, aby bić się o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Uważam, że taki cel musimy mieć w dalszej perspektywie. Obecnie jesteśmy w dobrej kondycji organizacyjnej. Nie mamy żadnych długów. Dodatkowo rozmawiamy z firmami spoza Rybnika, które deklarowały, że po awansie postarają się nam pomóc. Co z tego wyjdzie – czas pokaże. Z trenerem Wieczorkiem będziemy w najbliższym czasie rozmawiać. Na pewno ma pierwszeństwo jeżeli chodzi o prowadzenie drużyny w nowym sezonie. Zobaczymy jaka będzie jego koncepcja co do drużyny w I lidze, jakie będą jego wymagania. Dziś już nie jest tak, że ktoś kto wywalczy awans z marszu dostaje nowy kontrakt. Bayern Monachium wygrał w tym sezonie wszystko i zmienił trenera. My mamy swoją strategię i jeżeli trener się w nią wpisze, będzie prowadził drużynę. My po prostu nie możemy obiecywać czegoś, na co nas nie stać. Bo trener potem odejdzie, a my zostaniemy z długami. Będziemy również starać się wzmacniać drużynę zawodnikami z naszego regionu. Uważam, że piłkarze stąd zostawiają więcej zdrowia dla drużyny. A to w pewnych okolicznościach może być kluczowe. Oczywiście taki zawodnik, który do nas przyjedzie będzie musiał również prezentować odpowiednie umiejętności.
Artur Dzwonek, kibic ROW Rybnik
Dla mnie jest to najważniejszy dzień jaki przeżyłem w związku z kibicowaniem. Nie da się tego opisać, porównać z niczym. Jest to dla mnie dużo więcej warte niż jakaś tam Liga Mistrzów z Borussią czy Realem. Czekałem na awans do I ligi chyba z 30 lat i w końcu to się spełniło. Pamiętam jeszcze czasy starego ROW, który grał w III lidze, czyli obecnie II. Można powiedzieć, że ja powoli szalik kibicowski wieszam na kołku. Ale dlatego na mecze chodzę z synami. Wychowuję w ten sposób swoich następców.
Kamil Kostecki, kapitan Energetyka ROW Rybnik
Bardzo się cieszę z awansu oraz z faktu, że do Bytowa pojedziemy już spokojni. Czasami tak jest, że to inne drużyny grają dla ciebie. Dziś tak się stało i możemy świętować. Przeżyliśmy bardzo ciężkie półtora roku. W poprzednich sezonie walczyliśmy o utrzymanie. Wielu nie dawało nam szans, ale my utrzymaliśmy II ligę dla Rybnika. A teraz wywalczyliśmy I ligę. W pewnym momencie rundy wiosennej chyba zbyt szybko uwierzyliśmy, że sprawa awansu jest już rozstrzygnięta. Okazało się inaczej. Po 5 meczach bez wygranej znaleźliśmy się pod ścianą. Udało nam się jednak wygrać wszystkie kolejne spotkania i na ostatni mecz jedziemy bez stresu. Co dalej? To nie pytanie do mnie, tylko do prezesa. Z tego co się orientuję, 3 zawodnikom i trenerowi kończą się kontrakty. Mam nadzieję, że już w tym tygodniu będą jakieś rozmowy co do nowych umów.
Roland Buchała, zawodnik Energetyka ROW Rybnik
Uważam, że zasłużyliśmy na ten awans, należał nam się. Szkoda trochę, że nie zapewniliśmy sobie go wcześniej. Niepotrzebne były te nerwy. Dobrze przynajmniej, że nie musimy o niego walczyć w ostatnim meczu w Bytowie. Taka zadyszka jak nam się przytrafiła w połowie tej rundy, zdarza się wśród wszystkich drużyn. U nas trwała ona jednak zbyt długo. Mam jeszcze rok kontraktu w Rybniku, mam więc nadzieję, że zapiszę na swoim koncie występ w I lidze, no i co najważniejsze, strzelę jakieś bramki.
Marek Krotofil, zawodnik Energetyka ROW Rybnik
Fajnie, że wszystko tak się poukładało, że już dziś świętujemy awans. Uważam, że w niektórych meczach brakowało nam po prostu szczęścia. Gdyby one było, awans zapewnilibyśmy sobie dużo wcześniej. Na dziś jest to jednak bez znaczenia. Najważniejsze, że postawą na boisku pokazaliśmy, że na ten awans zasługujemy. Naszą największą siłą była szeroka, bardzo mocna kadra. Taka mieszanka młodości i doświadczenia. Dla mnie osobiście ten sezon również był udany. Grałem co prawda na nowej pozycji, ale to może właśnie jest miejsce na boisku dla mnie. Mój kontrakt wygasa w czerwcu, więc sprawa mojej gry w Rybniku w przyszłym sezonie jest otwarta. Na razie żadnych ustaleń z prezesem nie mam.
Sławomir Szary, zawodnik Energetyka ROW Rybnik
To co oglądamy tu na Rynku, to piękna sprawa. Gdyby człowiek znał tekst tych kibicowskich przyśpiewek, to by się dołączył. Kibice zdecydowanie w tym sezonie byli naszym 12-tym zawodnikiem. Wspierali nas nie tylko na stadionie w Rybniku, ale byli z nami praktycznie na każdym meczu wyjazdowym. Dla mnie byli zdecydowanie najlepsi w lidze. Co do drużyny, to uważam, że pokazała ona klasę. Po kilku nieudanych meczach potrafiła odzyskać fotel lidera. To duża sztuka. Ja na początku sezonu zrezygnowałem z pracy w kopalni, aby całkowicie poświęcić się piłce. Dlatego gdy straciliśmy pierwsze miejsce w tabeli, przeżywałem trudne chwile. Pojawiły się myśli, czy na pewno podjąłem dobrą decyzję. Dziś okazało się, że tak. Uważam, że mogę jeszcze kilka sezonów pograć. Wiadomo, że trzeba się teraz bardziej pilnować, więcej pracować nad formą, ale w sumie nie jestem jeszcze takim dziadkiem. Jest kilku zawodników grających w I lidze starszych ode mnie. Na koniec powiem jedno, chciałbym, aby w Rybniku było coś więcej niż I liga. Nawet za rok. Dlaczego nie? Sportowiec musi być pazerny.