Radna PO pyta o lotnisko. Będzie tylko pas startowy?
Rybnickie lotnisko to od pewnego czasu spora zagadka. Mówi się, że prace nad tym projektem są bardzo zaawansowane, jednak więcej słychać o problemach z nim związanych.
W nowej perspektywie funduszy unijnych nie przewidziano dotychczas finansowania projektów miejskich lotnisk. A to stawia rybnicki pomysł na ożywienie strefy gospodarczej pod sporym znakiem zapytania. Zamiast portu z prawdziwego zdarzenia możemy doczekać tylko remontu pasa startowego.
Z finansami nic pewnego
– Czy miasto ma już jakiegoś partnera do budowy, czy też przewidujemy, że sami wybudujemy to lotnisko? – dociekała podczas sesji radna Monika Krakowczyk-Piotrowska. Okazuje się, że sprawa nie jest prosta, a samo finansowanie całego zadania może przysporzyć problemów. – Dzisiaj jednoznacznie nie można powiedzieć, że nie będzie środków zewnętrznych na ten projekt, gdyż nie są jeszcze do końca określone wszystkie grupy finansowania takich przedsięwzięć. Jeżeli to lotnisko nie uzyskałoby dofinansowania zewnętrznego, być może będzie to dofinansowanie krajowe. Do tej pory marszałek województwa przewidywał środki dla takich lotnisk na Śląsku – odpowiada Michał Śmigielski, p.o. prezydenta Fudalego. Z ruchami marszałka w tym aspekcie wiążą się dwa problemy. Zeszłoroczny konkurs na „Lotnisko Lokalne 2012” opiewał na cały... milion złotych, za który trudno będzie spełnić wszystkich zapowiedzi, które magistrat składał podczas ogłaszania pomysłu rozbudowy gotartowickiego pasa. Po drugie, zarząd województwa nawet w tak istotnej sprawie, jak droga Pszczyna–Racibórz, pokazał, że z dotowaniem ważnych projektów jest różnie – sam Racibórz nie załapał się do listy projektów priorytetowych województwa.
Ekolodzy mają pięć minut
Jeśli nie uda się zdobyć pieniędzy, Miasto ograniczy się do wyremontowania pasa startowego. – Na dzisiaj prace projektowe związane z pasem są bardzo zaawansowane, ale zacięło się na linii dotyczącej ochrony środowisko, a postępowanie środowiskowe wydłuża cały proces projektowania – kończy Śmigielski. Nie udało nam się ustalić, z czym związane są problemy w projekcie, jednak biorąc pod uwagę skalę całego przedsięwzięcia, tereny zielone i pobliskie lasy, ekolodzy mogą mieć w tym wypadku swoje pięć minut.
Projekt nowego rybnickiego lotniska opiewał będzie na nieznaną jeszcze choć w domyśle, pokaźną sumę. Bo i zakres prac, które planowo miały tam zostać wykonane, jest porażający. Budowa pasa startowego wraz z placami postojowymi i manewrowymi, budowa nowych hangarów, zaplecza administracyjnego, wieży kontroli lotów, dróg wewnętrznych oraz samo uzbrojenie terenu oraz stworzenie połączeń komunikacyjnych pochłonie z pewnością miliony złotych. Jeśli projekt w ogóle wejdzie w życie, bo na razie pomysł na lotnisko jest – krótko mówiąc – porównywalny z sytuacją wyrzeźbionego człowieka na rondzie w Gotartowicach. Ręce rozpostarte wysoko, wyobrażenie lotu, jednak nogą wciąż jesteśmy na ziemi. I oderwać się, biorąc pod uwagę obecną sytuację, może być bardzo trudno.
(mark)