UŚ dostanie dotację, mimo że wyprowadza się z miasta
Uniwersytet Śląski opuszcza Rybnik. To pewne. Dlaczego więc miasto wciąż będzie dotowało działania uczelni za rok 2013?
Wiosną tego roku rada miasta zadecydowała o zwiększeniu dotacji dla UŚ o około 100 tysięcy złotych. Miało to pomóc w funkcjonowaniu ośrodka, odciążyć macierzystą uczelnię i dać sygnał, że Rybnik to partner do prowadzenia poważnych rozmów o rozwoju placówki. Poważne rozmowy skończyły się konferencją prasową w Katowicach, na której miesiąc temu profesor Czesław Banyś potwierdził to, o czym wszyscy wiedzieli już od dawna – decyzją rektoratu UŚ w Rybniku przestaje istnieć.
O dodatkowej stówie mogą zapomnieć
Radni w zeszłym tygodniu zadecydowali, że Rybnik przekaże uniwersytetowi dotację na działalność związaną z studiami w roku 2013. Magistrat wyjaśnia, że dotacja związana jest stricte z opłatami i kosztami poniesionymi przez uczelnię, a związanymi z utrzymaniem budynku na Rudzkiej. – Pieniądze zostaną przekazanie, gdy uczelnia wykaże, jakie koszty poniosła na przykład w związku z znacznie przedłużoną w tym roku zimą – mówi Joanna Kryszczyszyn, z–ca prezydenta miasta. Nie będzie to jednak kwota 242 tysięcy złotych, jak zakładała pierwotna ustawa, a suma o prawie 100 tys. mniejsza – tylko 147 tys. złotych. Pozostałe uczelnie otrzymają tyle, ile wcześniej zakładano – Uniwersytet Ekonomiczny 156 tys., a Politechnika 147 tys. złotych. Radni podnieśli jednak pewien istotny problem. Dwie ostatnie uczelnie otrzymują te kwoty na cały rok działalności, a UŚ wyprowadza się już we wrześniu.
Nie bądźmy jak dzieci
Wątpliwości co do zasadności przekazywania nawet tej wysokości dotacji dla UŚ miały wszystkie klub, nawet koalicyjny PiS. – Czy nie powinniśmy udzielić uczelni dotacji proporcjonalnej do okresu, w jakim będzie działała w Rybniku. To przecież dotacja na rok 2013, a uniwersytet z dniem 1 października nie będzie już w Rybniku istniał – pytał radny Stanisław Jaszczuk z PiS. – Nie chcemy zachowywać się jak dzieci, które zabierają swoje zabawki i idą do swojej piaskownicy. Nie chcemy odbierać całej dotacji, a raczej pokazać, że traktujemy rzetelnie wieloletnią współpracę z uczelnią – wyjaśniła Kryszczyszyn. Radni projekt uchwały przyjęli, a UŚ – który w przeciwieństwie do Miasta swoje zabawki z Rybnika zabiera – pieniądze najprawdopodobniej dostanie, choć być może nie w całości. Dotacja miejska tym razem będzie dotacją podmiotową, a więc jednostka będzie musiała wykazać wszystkie koszty związane z remontami i eksploatacją, jakie poniosła w obowiązującym roku.
(mark)