Nieobiektywnie: Urzędnicy bez zmian
Komentarz Marka Pietrasa, redaktora naczelnego Tygodnika Rybnickiego
Przespacerowałem się ostatnio po dzielnicy Maroko-Nowiny. Efektem są zdjęcia na str. 16 tego numeru TR. Jestem trochę przerażony tym, w jakim stanie są obiekty sportowe, lub bardziej miejsca, które kiedyś takimi były. Ja wiem, że wszystko kosztuje, że nie można remontować wszystkiego. Tylko taka postawa powoduje, że młodzież przesiaduje na klatkach w blokach. To też jest problem. I żeby go rozwiązać nie wystarczy nasyłać na nich policję i straż miejską. Trzeba im przedstawić jakąś alternatywę. Na czyny społeczne nie ma co liczyć, bo te czasy minęły.
W tym tygodniu poruszyła mnie jeszcze jedna sprawa. Zalało mi mieszkanie. Miałem złożyć odpowiedni druk do ubezpieczalni. Pech chciał, że gdzieś się zapodział. Biję się w pierś – moja wina. Żona zadzwoniła do administracji przy ul. Chabrowej, aby umówić się i odebrać nowy. Jak się okazało, nie jest to możliwe. Pani z administracji stwierdziła, że skoro zgubiliśmy, to co najwyżej może nam pożyczyć druk i my mamy sobie go skserować. Nie wiem, czy płakać czy się śmiać. Wiem jedno, ta pani dostaję pensję, na którą również ja się składam. I wiem jeszcze jedno, im szybciej urzędnicy zrozumieją, że to oni są dla nas, a nie my dla nich, wzrośnie komfort życia wszystkich.