Nieobiektywnie: „Zaśmiecana” skrzynka
Komentarz Marka Grecichy - dziennikarza Tygodnika Rybnickiego
Przez ostatnie 23 dni redakcyjne skrzynki pocztowe zasypywane są śmieciami. Nie chodzi o spam, chodzi o tematy maili o ustawowej rewolucji, która zaczęła się 1 lipca. Przesyłacie państwo zdjęcia i komentarze, bardzo dalekie od pozytywnych, by rzec delikatnie. I nie ma w tym nic dziwnego, gdyż w niektórych przypadkach nie o błędy w systemie chodzi, a o złe jego egzekwowanie, o ludzki błąd, a czasem przeliczenie się z siłami.
W dzisiejszym numerze nawet wójt Marek Bąk przyznaje, że coś nie działa tak, jak powinno, gdy firma wywożąca nieczystości po prostu nie zjawia się na miejsce o wyznaczonej porze. Inny mieszkaniec apeluje w mailu, by w końcu ktoś zajął się całą sprawą, gdyż kolejny raz śmieci odbierają z ponadtygodniowym opóźnieniem. Dosyła także zdjęcie – przepełnionego kosza, w którym więcej jest już żyjątek niż biodegradowalnych odpadów.
Na ostatniej sesji rady miasta Rybnika, jeden z rajców opozycji zadał urzędnikom pytanie, jak oni oceniają sposób egzekwowania nowego prawa, brak odpowiednich pojemników na większości osiedli w mieście i fakt, że w kilku przypadkach harmonogram wywozu mija się z rzeczywistością – czytaj: jest kompletną fikcją. Odpowiedź padła jak wyuczona z pamięci: dostawcy nie nadążają z produkcją pojemników, system musi się dotrzeć, wszyscy się tego uczymy, ta ustawa to nowość...
Nic, czego nie słyszeliśmy od miesięcy. Nic, czego nie mówiono nam już wcześniej. Ale skoro wiedzieliśmy o tym wcześniej i jasne było, że mogą na początku pojawić się zgrzyty, czy nie dało się ich jednak uniknąć? Boję się, że tak jak w wypadku światowego kryzysu każdy ruch rządu i samorządów był nim motywowany i usprawiedliwiany, tak teraz każde niedociągnięcie, nieodebrane śmieci, opóźnienia i inne uchybienia, przez które wszystkie redakcyjne skrzynki pękają w szwach, będą usprawiedliwiane tym, że „dostawcy nie nadążają z produkcją pojemników, system musi się dotrzeć, wszyscy się tego uczymy, ta ustawa to nowość...”