Sport w dzielnicy jest ważny, ale nie jest zadaniem tylko dla RSM
Maroko Nowiny
Kontynuujemy nasz zeszłotygodniowy temat. W artykule „Nowiny sportem NIE stoją” Marek Pietras przedstawił kilka miejsc, które jeszcze niedawno tętniły życiem, a dziś nic się na nich nie dzieje, są zaniedbane lub po prostu zamknięte. O zdanie spytaliśmy prezesa spółdzielni.
Stanisław Jaszczuk, nowy prezes Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej ze sportem w Rybniku związany jest od lat. Jego konikiem jest oczywiście piłka nożna i sport młodzieżowy i to w tych aspektach należy się spodziewać ruchów spółdzielni w celu ożywienia miejskiego sportu w dzielnicy. – Mamy pomysł na byłe boisko Bob–Transu przy ulicy Budowlanych – zapewnia prezes.
Będzie szkółka piłkarska?
Prezes Jaszczuk przyznaje, że rewitalizacja sportowych obiektów w dzielnicy i animowanie sportu nie jest do końca zadaniem spółdzielni. – Zajmujemy się oczywiście rozbudową obiektów rekreacyjnych, jak place zabaw. Ale to są niewielkie kwoty, na poziomie 50 tys. złotych – mówi prezes RSM. A za takie pieniądze żadnego boiska spółdzielnia nie będzie w stanie doprowadzić do ładu, gdyż w grę wchodzi kompletna modernizacja i renowacja obiektów, które dzisiaj straszą.
– Jest jedno miejsce w dzielnicy, które mnie szczególnie boli. To boisko Bob–Transu przy Budowlanych. Będą próbował coś z tym zrobić, już wcześniej próbowałem. Jeszcze za prezesa Lenerta, jako prezes szkółki piłkarskiej zainicjowałem rozmowy z władzami miasta – przyznaje prezes Jaszczuk. – Stanęło to na takim etapie, że miasto zgodziło się przejąć ten teren od spółdzielni, jednak tam występują problemy własnościowe i sprawa ugrzęzła. Ja do niej jednak na pewno wrócę, bo będę chciał ten obiekt „udrożnić” – zapewnia prezes spółdzielni.
Plan jest prosty – RSM daje teren, miasto pomaga w jego odnowieniu i modernizacji.
– Wierzę, że to się może udać. Chcemy ten obiekt ożywić, a zarządzać nim może MOSiR, albo szkoła sportowa, która też w dzielnicy jest. Na razie, jako szkółka piłkarska, przyjęliśmy szkolenie dzieci, które tam na Bob–Transie trenowały. Najmłodsi trenują dzisiaj właśnie w szkole sportowej w Maroku-Nowinach – mówi Stanisław Jaszczuk.
Dzielnica rekreacji
Spółdzielnia w planach ma poważną modernizację placów zabaw na swoim terenie. – Nie chcemy wykonywać tych prac tylko z własnych środków, dlatego wykorzystamy doświadczenia mojej zastępczyni. Realizowała ona podobny program w Jastrzębiu. Jeżeli można uzyskać takie pieniądze i ożywić nasze osiedla, to grzechem byłoby po te środki nie sięgnąć. Na razie czekamy na nowe rozdanie tych funduszy – mówi Jaszczuk.
Spółdzielnia nie wyklucza także opcji utworzenia placu zabaw przystosowanego dla osób niepełnosprawnych. Jedyny taki na razie ulokowany jest na ul. Piasta w centrum Rybnika przy zespole szkolno-przedszkolnym. – Musimy jednak brać pod uwagę, że różne jest ulokowanie tych placów. Będziemy starali się koordynować nasze ruchy z tym, co robi Miasto. Nie chcemy, by w jednym miejscu powstały obok siebie dwa place, a gdzieś nie było go wcale – mówi prezes RSM.
Zaznacza jednak, że z pewnością nie będzie to masowy wysyp tych specjalistycznych miejsc rekreacji. – Plac zabaw przy szkole nie jest problemem, bo dzieci mają stałą opiekę nauczycieli na miejscu. Tutaj opiekunem musi być rodzic, do tego sam plac powinien być w takim wypadku także obsługiwany pod kątem bezpieczeństwa i kontroli – mówi Jaszczuk.
Na razie więc wygląda na to, że spółdzielnia ruchy planuje. Prezes obiecuje, że je wykona. Choć placów zabaw mało na blokach nie jest, miejsc, w których nasze pociechy mogą się pobawić nigdy za wiele.
(mark)