Nadzór budowlany sprawdził kontrowersyjne rondo
Temat rzeźby na rondzie na ulicy Żorskiej jeszcze miesiąc temu nie schodził z łamów gazet. Jedni chwalili, inni krytykowali, a sam autor dzieła zdziwiony był całym zamieszaniem. W zeszłym tygodniu na Żorskiej pojawili się pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, by sprawdzić, czy wątpliwości niektórych mieszkańców są uzasadnione.
Przedstawiciele WINB pojawili się w Rybniku na wniosek Stowarzyszenia Obrońcy Praw Lokatorów, któremu przewodniczy Tadeusz Dybała, dotychczas znany z częstych skarg i wizyt na obradach komisji rewizyjnej rady miasta oraz nieudanej próby odwołania straży miejskiej. Wątpliwości mieszkańca Rybnika wzbudził fakt, iż jego zdaniem dokumentacja prac budowlanych na rondzie była niekompletna.
Rzeźba jest zagrożeniem
„Proszę o dokonanie kontroli, czy rondo na ulicy Żorskiej (droga wojewódzka 935) w Rybniku zostało zbudowane zgodnie z pozwoleniem na budowę albo ze zgłoszeniem. Na rondzie tym zabudowano rzeźbę pn. „Ulotność”, której nie było w dokumentacji projektowej, a która może spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub ich mienia. Szczególnie, że jest usytuowana na ruchliwej ulicy i może wyrządzić szkody w przypadku uszkodzenia jej przez pojazdy lub silny wiatr” – pismo o takiej treści otrzymał wojewódzki inspektor. Sam Dybała swój wniosek argumentuje przede wszystkim troską o bezpieczeństwo kierowców i przechodniów: – Ustawa o drogach publicznych zabrania – cytuję – „dokonywania w pasie drogowym czynności, które mogłyby powodować zniszczenie lub uszkodzenie drogi i jej urządzeń albo zmniejszenie jej trwałości oraz zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego”. W szczególności zabrania „lokalizacji obiektów budowlanych, umieszczania urządzeń, przedmiotów i materiałów niezwiązanych z potrzebami zarządzania drogami lub potrzebami ruchu drogowego” – mówi prezes SOPL. Zdaniem Dybały właśnie w tym ostatnim przypadku zabrakło stosownych dokumentów. – Nie ma w dokumentacji żadnej ekspertyzy dotyczącej ewentualnych zagrożeń związanych z postawieniem takiej konstrukcji przy ruchliwej drodze. Nie ma tam także pozwolenia na budowę – mówi.
Kontrola krótka, acz treściwa
Pracownicy WINB na rondzie na ul. Żorskiej spędzili kilka minut. Pomierzyli, pobadali i wrócili do urzędu miasta. – Tam nie zostałem wpuszczony – mówi Dybała. – Jednak nie chodziło nam o jakąś wizję lokalną, a o to, by WINB zażądał od Miasta kompletu dokumentów – dodaje.
Inspektorat sprawę bada, jednak z nieoficjalnych rozmów z pracownikami Zarządu Zieleni Miejskiej, który zajmuje się projektowaniem wszystkich rybnickich rond, oraz Urzędu Miasta Rybnika wiemy, że nie ma się czym przejmować. Oficjalne stanowiska są jednak takie, iż do czasu ogłoszenia wyników kontroli, nic nie wiadomo. – Z moich informacji wynika, że wszystkie konieczne dokumenty zostały przekazane, a wszystkie wymogi w celu postawienia rzeźby na rondzie zostały spełnione. Oficjalne stanowisko będziemy mogli jednak obrać po otrzymaniu wyników kontroli WINB – mówi Krzysztof Jaroch z biura wydziału promocji i informacji UM.
Zarząd Zieleni Miejskiej ma do powiedzenia jeszcze mniej. – Wiele już wiemy, jednak nie wiele oficjalnie możemy powiedzieć, gdyż wyniki kontroli nie są znane – mówi Dariusz Targański, rzecznik ZZM. Wątpliwości co do niekompletnej dokumentacji jednak rozwiewa. – W przypadku takiego rodzaju prac nie potrzebne jest pozwolenie na budowę. Wystarczy zgłoszenie prac 30 dni przed terminem rozpoczęcia robót, co też uczyniliśmy zgodnie z prawem – dodaje. Wygląda więc na to, że niezadowoleni z ronda mieszkańcy, a także członkowie SOPL będą musieli się z rzeźbą na Żorskiej pogodzić. Chyba, że kontrola wykaże nieprawidłowości.
(mark)