Młodzieży w wakacje puszczają hamulce
Statystyki strażników miejskich są zatrważające. Tylko w czerwcu tego roku funkcjonariusze SM interweniowali podczas zakłócania ciszy nocnej i spożywania alkoholu w miejscu niedozwolonym niemal dwa razy więcej razy niż w tym samym okresie w zeszłym roku.
– Niestety zauważalne jest, że w okresie wakacji dużo większy procent w tego rodzaju interwencjach to czyny popełniane przez młodzież – przyznaje Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej straży miejskiej. Młodzież pije w parkach, skwerach, a nawet na terenie szkół. Tylko w czerwcu tego roku strażnicy miejscy interweniowali 138 razy w związku z piciem alkoholu w miejscu niedozwolonym. W czasie roku szkolnego, w kwietniu, tych wykroczeń było jedynie 76. – Oczywiście sporym czynnikiem jest też pogoda, jednak skala wzrostu tych wykroczeń jest wręcz nieporównywalna, a musimy brać pod uwagę, że często spotykamy nieletnich w takich sytuacjach – dodaje Błatoń. Jeśli chodzi o zakłócanie ciszy nocnej także dobrze nie jest. W czerwcu tego roku interwencje z tym związane podejmowane były aż 221 razy.
Policja trzyma rękę na pulsie
Porównując ten sam miesiąc w 2012 roku można uświadomić sobie skalę wzrostu negatywnych zachowań. W tym roku czerwiec to 138 interwencji w związku ze spożywaniem alkoholu i 221 w związku z zakłócaniem ciszy nocnej. W zeszłym roku – o połowę mniej. Tylko 79 przypadków spożywania alkoholu w miejscu niedozwolonym i 103 zakłócenia.
Statystyki rybnickiej policji także nie napawają optymizmem. W czerwcu 2012 doszło do 68 czynów karalnych na terenie Rybnika. Czyn karalny to czyn zabroniony przez ustawę jako przestępstwo, jednak w kategoriach policyjnych – jak informuje Bogusława Poloczek z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku – tak określa się czyny popełniane przez nieletnich. W czerwcu tego roku takich czynów było już 84. – Te czyny to m.in. kradzieże, wandalizm, włamania czy narkotyki – mówi Poloczek. Podkreśla jednak, że choć ilość interwencji policjantów wzrasta, młodzież jest spokojna a ich udział w procederach nie jest duży.
Policja zorganizowała akcję „Bezpieczne Wakacje”, podczas której zwraca uwagę na wiele aspektów i niebezpieczeństw, z którymi mogą się podczas wakacji, wyjazdów czy kolonii spotkać młodzi ludzie. – Prowadzimy także akcje profilaktyczne i kontrole. Sprawdzamy lokale, często legitymujemy ludzi spożywających alkohol, gdy mamy podejrzenia o ich wiek – dodaje Poloczek.
Problem społeczeństwa
Rzecznik KMP Rybnik przyznaje jednak, że przyłapani na spożywaniu alkoholu nieletni rybniczanie robią się coraz bardziej cwani. – Wiedzą, jak odpowiadać policji, więc co mówić, a czego nie. Dlatego tak trudno namierzyć źródło, z którego zakupili lub otrzymali alkohol czy inne środki. To utrudnia nam pracę – mówi Bogusława Poloczek.
Inny aspekt problemu narastającej fali interwencji stróżów prawa, które związane są z młodzieżą i nieletnimi, nakreśla jeden z pracowników Zespołu Ognisk Wychowawczych w Rybniku. Z uwagi na pracę z młodzieżą nie godzi się na podanie danych oraz dokładnego oddziału bądź jednostki, w której pracuje. – Problem jest prosty – to nasza znieczulica. Można by winić rodziców, nauczycieli, policję i nie wiadomo jakie jeszcze instancje. Ale prawda jest taka, że to społeczeństwo powinno być bardziej odpowiedzialne – mówi nasz rozmówca. Jak przyznaje sprzedaż alkoholu nieletnim dzieje się na porządku dziennym. – Widzisz, że nieletni kupuje alkohol czy papierosy w sklepie lub pubie? Reaguj! Dzwoń na policję, gadaj z sprzedawcą, uświadom tego młodego człowieka. On nie wie, co jest dla niego dobre, co mu służy, bo jest na to po prostu za młody. To samo tyczy się wandalizmu czy innych praktyk – dodaje. Zdaniem eksperta brak reakcji na negatywne zachowania automatycznie sprawia, że przez młodzież są one łatwiej przyswajane. – Może gdybyśmy nie byli tak bardzo schowani za poczuciem własnego bezpieczeństwa i taktu, gdybyśmy faktycznie zachowywali się obywatelsko, te statystyki byłyby zupełnie inne – kończy pracownik ZOW w Rybniku.
(mark)