Niewiadomski charakter
PIŁKA NOŻNA – B klasa.
W spotkaniu 1. kolejki klasy B podokręgu Rybnik Płomień Czuchów przegrał na swoim boisku z Polonią Niewiadom 4:5. Goście przegrywali 0:2 i 2:4, ale po fenomenalnym finiszu w doliczonym czasie gry zapewnili sobie zwycięstwo.
Początek meczu ułożył się doskonale dla gospodarzy. Już w 12. minucie na listę strzelców wpisał się Mateusz Kuc. Ten sam zawodnik w 19. minucie ponownie ucieszył miejscowych kibiców. Tym razem uderzył z szesnastu metrów, piłka jeszcze odbiła się od słupka i wpadła do siatki obok bezradnego w tej sytuacji Mateusza Brzeziny. Goście odpowiedzieli dwoma ciosami, które zadali w odstępie stu dwudziestu sekund. Najpierw, w 25. minucie Robert Gaszka wykorzystał doskonałe podanie od Damiana Krzyżaka i w sytuacji sam na sam nie dał szans Patrykowi Borowikowi. Za chwilę dośrodkowanie Mateusza Czernija pięknym strzałem głową na gola zamienił Łukasz Sobala. Na przerwę zespoły schodziły więc przy remisie 2:2.
W 49. minucie w polu karnym sprytnie zachował się Robert Cielepak, który przelobował niewiadomskiego bramkarza. W 57. minucie Płomień prowadził już 4:2, a swoje trafienie zaliczył Przemysław Jędrzejczyk. Jednak prawdziwe emocje dopiero nadeszły. W 63. minucie Jakub Pochwyt dośrodkował z prawego skrzydła, a Robert Gaszka głową wpakował piłkę do siatki, zdobywając gola kontaktowego. Do remisu goście doprowadzili w minucie 79. Łukasz Sobala, król strzelców klasy B minionego sezonu huknął z prawej strony pola karnego, a piłka zatrzymała się dopiero w bramce. Ostatnie minuty to napór Polonii. Miejscowi opadli już z sił i ograniczali się jedynie do wybijania piłek. Tuż przed końcowym gwizdkiem fatalny kiks popełnił jeden z czuchowskich stoperów. Futbolówkę przejął rezerwowy Kamil Szczerbiński, który pomknął w kierunku bramki i pomimo interwencji bramkarza i obrońców zdołał ulokować piłkę w siatce. Chwilę później sędzia zagwizdał po raz ostatni i goście mogli cieszyć się z wywalczonego w niesamowitych wręcz okolicznościach zwycięstwa.
(kp)
Płomień Czuchów - Polonia Niewiadom 4:5
Bramki: Mateusz Kus (12., 19.), Roger Cielepak (49.), Przemysław Jędrzejczyk (57.) – Robert Gaszka (25., 63.), Łukasz Sobala (27., 79.), Kamil Szczerbiński (90.)
Płomień Czuchów: Patryk Borowik – Tomasz Hanak, Grzegorz Ciupka, Paweł Wrzosek, Tomasz Gajek, Mateusz Kus, Roger Cielepak, Damian Bajura, Wojciech Papiernik, Jacek Fojcik, Przemysław Jędrzejczak. Rezerwa: Adam Ochętal, Mateusz Śliwiński, Marcin Rusek, Ireneusz Tokarz. Trener: Krzysztof Grochla.
Polonia Niewiadom: Mateusz Brzezina – Adam Cuber, Jacek Kolorz, Mateusz Czernij, Radosław Kaczyński, Jakub Pochwyt, Mateusz Myśliwiec, Damian Krzyżak, Mateusz Mika, Robert Gaszka, Łukasz Sobala. Rezerwa: Dawid Mika, Paweł Milkiewicz, Kamil Szczerbiński, Łukasz Bobrzyk, Artur Kopka. Trener: Jan Krzyżak.
PO MECZU POWIEDZIAŁ
Damian Krzyżak, zawodnik Polonii Niewiadom
Pierwsze mecze sezonu zawsze są trudne, szczególnie te na wyjeździe. W Czuchowie, na trudnym terenie rozpoczęliśmy bardzo źle, bo już po kilkunastu minutach przegrywaliśmy 0:2. Pokazaliśmy jednak kolejny raz niewiadomski charakter. My zawsze gramy do końca. Mecz trwa 90 minut i mimo, że w drugiej połowie znów przegrywaliśmy dwoma bramkami to dzięki zadziorności i walce wygraliśmy. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach także będziemy zwyciężać i zrealizujemy upragniony cel, jakim jest awans.