Przed świętem nie wywieźli śmieci. Problem systemu czy gafa?
15 sierpnia, mimo świątecznego nastroju, skrzynka mailowa zapełniła się wiadomościami pełnymi frustracji i rezygnacji. Śmieciarze nie odebrali wystawionych w środę, 14 sierpnia, worków. Miejscami opróżnili tylko kubły. – To skandal, jestem oburzona – pisze czytelniczka i przesyła zdjęcia.
– Najgorsze jest to, że każą o 6.00 rano wystawić te worki, a przyjeżdżają wieczorem, albo – tak jak wczoraj – w ogóle – pisała 15 sierpnia pani Karolina z Ligoty. Na dowód przesyła zdjęcia kilku ulic w dzielnicy. Wszystkie „ustrojone” kolorowymi workami, wśród nich także brązowe, na odpady organiczne. – Mieli wywieźć worki w środę, a dzisiaj przy święcie worki stoją przed bramami i czekają. Co mieliśmy robić, pochowaliśmy je tylko po to, by w piątek, znów wczesnym rankiem je wyciągnąć – pisze inny mieszkaniec. Okazuje się, że nie tylko Ligota miała ten problem. Mamy do czynienia z „górką”, której tak bali się przewoźnicy – czyli konsorcjum Eko – Trans-Gór. Śmieci jest po prostu za dużo, a z informacji urzędu miasta wynika, że rekordziści wyrzucają potężne ilości odpadów. Z jednej posesji odebrano niedawno ponad 60 worków.
Miasto wie, ale nic nie może zrobić
Eko i Trans-Gór nie radzą sobie z nawałem odpadów, jednak ich pracodawca, czyli magistrat, niewiele może w tej sytuacji zrobić. – Miasto na bieżąco stara się wyjaśniać sygnalizowane przez mieszkańców występujące sytuacje niewywożenia odpadów – mówi Lucyna Tyl, rzecznik UM Rybnik. – Spodziewaliśmy się, że wprowadzone ustawowo nowe zasady gospodarowania odpadami (w tym obowiązek ich segregacji) znacznie zwiększą ilość śmieci oddawanych przez mieszkańców. Pierwsze miesiące obowiązywania nowych zasad pokazały jednak, że ilość ta zwiększyła się nawet o 100–150 procent, stąd zdarzają się sytuacje, w których firmy nie są w stanie odebrać wszystkich odpadów w wyznaczonym terminie – dodaje.
Problem jednak w tym, że z kubłami przewoźnik sobie radzi. To nowe, segregowane odpady stanowią potężne wyzwanie. Worki nieodebrane z Ligoty to przecież także owoc pracy mieszkańców, którzy postawili na segregację. – Warto tutaj dodać, że sytuacje te dotyczą w głównej mierze odpadów segregowanych, co z kolei świadczy o tym, że mieszkańcy bardzo rzetelnie wywiązują się z nałożonych na nich obowiązków – mówi Lucyna Tyl.
Nie wywieźli – co wtedy zrobić?
– Zapewniamy, że występujące w niektórych rejonach problemy z odbiorem odpadów mają charakter przejściowy i w najbliższych dniach powinny zostać rozwiązane – informuje rzecznik magistratu. Co jednak, gdy sytuacja nie jest przejściowa, a kubły lub worki wciąż nie wywiezione? Sprawę trzeba jak najszybciej zgłosić. Czasem wystarczy telefon do firmy, bo to mógł być ludzki błąd. Częściej jednak większy efekt da zgłoszenie do wydziału gospodarki komunalnej. Reklamacja zostanie przekazana firmie, która będzie miała obowiązek odebrać od nas zaległe śmieci.
Przypadki nieodebrania odpadów z nieruchomości w terminie wyznaczonym w harmonogramie, należy zgłaszać do wydziału gospodarki komunalnej UM. Należy też pamiętać o wystawianiu posegregowanych odpadów (worków i pojemników) do godz. 6.00 rano w dniu wywozu odpadów lub z wyprzedzeniem, np. w przeddzień wieczorem. Jeżeli odpady wystawiane są w dniu ich odbioru w godzinach późniejszych, wina ich nieodebrania leży po stronie właściciela nieruchomości. Przekazywane przez właścicieli nieruchomości interwencje w sprawie niezrealizowanych odbiorów są na bieżąco monitorowane i wyjaśniane przez wydział gospodarki komunalnej z wykonawcą usługi odbioru odpadów.
(mark)