Coraz więcej pozwoleń na budowę. Kryzys za nami?
Choć ogólnoświatowe media coraz śmielej odbębniają „koniec kryzysu”, lokalne samorządy są w takich osądach bardzo ostrożne. Jest jednak kilka wskaźników, które mogą sugerować, że najgorsze już za nami. Jednym z nich jest aktywność w sektorze nieruchomości.
W Rybniku widać ożywienie w tym temacie, szczególnie jeśli chodzi o pozwolenia na budowę. Te oznaczają, że coraz więcej obywateli stać na to, by zbudować dom, lub by zacząć o tym myśleć. A to pociąga za sobą aktywność banków - hipoteka, kredyty konsumenckie i tak dalej. Rzecznik urzędu miasta stawia sądy ostrożnie. – Określenie „boom na budownictwo” jest trochę przedwczesne, choć niewielki trend wzrostowy można zauważyć – mówi Lucyna Tyl. – Obrazuje go spora ilość wniosków składanych do wydziału architektury UM oraz np. porównanie ilości wydanych pozwoleń na budowę w okresie od stycznia do sierpnia w ostatnich latach – dodaje. Decyzji o pozwoleniu na budowę wydano: w 2011 r. - 241, w 2012 - 177, w roku obecnym - 189. Biorąc pod uwagę, że rok kalendarzowy jeszcze się nie skończył, może się okazać, że zbliżymy się do wyniku sprzed dwóch lat. A to już bardzo wyraźny sygnał poprawy sytuacji.
Dodatkowo, w rozpoczęciu budowy mają pomóc planowane przez rząd zmiany w prawie budowlanym. Nowela znieść ma wymóg starania się o pozwolenie na budowę dla domów jednorodzinnych, zastępując go zwykłym zgłoszeniem prac budowlanych. To ma znacznie skrócić czas oczekiwania i kompletowania potrzebnych dokumentów, a przez to ułatwić pierwsze kroki w budowie własnego gniazdka. Jak zapatrują się na to samorządowcy? – O planowanej nowelizacji przepisów, która ma sprawić, że niektóre inwestycje - w tym budynki mieszkalne jednorodzinne - będzie można realizować „na zgłoszenie”, zamiast pozwolenia na budowę, dowiadujemy się póki co z zapowiedzi prasowych nie znając szczegółów – przyznaje rzecznik UM Rybnik. – Trudno więc ocenić, czy w praktyce będzie to duże ułatwienie dla inwestorów i czy skutecznie zapewni skrócenie etapu administracyjnego, poprzedzającego realizację robót budowlanych. Ponieważ jednak takie są intencje nowelizacji przepisów, mamy nadzieję że zapowiadana zmiana prawa budowlanego to zapewni – kończy Lucyna Tyl.
(mark)