Romowie naciągali na obligacje
Prokuratura Rejonowa w Rybniku skierowała do sadu akt oskarżenia w sprawie grupy oszukującej starsze osoby. Polak i dwóch Romów wkrótce staną przed sądem.
Cała sprawa miała swój początek jeszcze wiosną. Do mieszkanki Rybnika zadzwonił telefon. Żeński głos w słuchawce zapytał czy rybniczanka wie kto dzwoni. – Rozmowa była prowadzona w ten sposób, że kobieta miała odnieść wrażenie, ze dzwoni do niej krewna. W tym wypadku rybniczanka początkowo pomyślała, że dzwoni do niej kuzynka. Głos po drugiej stronie potwierdził, że jest kuzynką – relacjonuje prokurator Jacek Sławik, szef Prokuratury Rejonowej w Rybniku. Dzwoniąca „kuzynka” powiedziała, ze może zrobić świetny interes na obligacjach bankowych ze swoim bliżej nieokreślonym kolegą, który przepisze na nią swoje obligacje. Do ubicia interesu zabrakło jednak „kuzynce” gotówki. Dzwoniąca poprosiła o szybką pożyczkę czterech tysięcy złotych, aby wykupić obligacje warte czterdzieści tysięcy złotych. Rybniczanka powiedziała, że ma taką kwotę w domu. Po pieniądze miał przyjechać kolega dzwoniącej. – Już po odłożeniu słuchawki u rybniczanki pojawiły się pewne wątpliwości, że coś tu jest jednak chyba nie tak. Kobieta zadzwoniła więc do swojej prawdziwej kuzynki. Kiedy okazało się, że dzwonili najprawdopodobniej oszuści, powiadomiła policję. Policjanci zorganizowali zasadzkę na gorącym uczynku zatrzymując mężczyznę – Jacka O. Niepracujący 40-latek narodowości romskiej miał dwóch wspólników: 36-letniego Pawła W. oraz 41-letnią Agatę S. również narodowości romskiej. Jacek O. już w przeszłości był karany za podobne przestępstwa dokonane na terenie innych miast. Nie zrezygnował jednak z łatwego zarobku na naiwności starszych osób. Tym razem czeka go surowsza kara, bo będzie odpowiadał za swój czyn w warunkach recydywy. Sąd Rejonowy w Rybniku zadecydował o zastosowaniu wobec trójki tymczasowego aresztu.
(acz)