Warto patrzeć pod nogi
Grzybiarze już z pierwszymi dniami września wyruszyli w las. Nie bez powodu. Także do naszej redakcji docierają informacje i zdjęcia czytelników, dokumentujące tegoroczny wysyp prawdziwków. Podpowiadamy, które warto włożyć do koszyka.
Na grzyby warto wybrać się rankiem. Wtedy mamy większą szansę, bo prawdopodobnie nikt jeszcze tędy nie chodził. Prawdziwy grzybiarz musi zaopatrzyć się w koszyk, mały nożyk i kij do odsuwania zarośli. Przyda się także nakrycie głowy i spray na komary i kleszcze. – Dochodzą do nas informacje o pojawieniu się w tym roku dużej ilości borowików i podgrzybków, choć nie jest to jeszcze taka kumulacja jak w ubiegłym roku. Sami zresztą trafiamy na te grzyby podczas pracy w lesie – informuje Janusz Fidyk, szef Nadleśnictwa Rybnik. Sprawdziliśmy i faktycznie, grzyby są, ale nie tylko borowiki i podgrzybki. Te pierwsze spotkamy na nieco kwaśniejszych glebach, często na skraju lasu w towarzystwie dębów. Podgrzybki brunatne i zajęcze lubią natomiast towarzystwo sosen i nieco wilgotniejsze tereny. Pojawiły się również maślaki, nawet w przydomowych ogródkach, również przy sosnach i modrzewiach. Na łąkach możemy natknąć się na czubajki kanie, których kapelusze są jadalne, a do tego bardzo smaczne. Warto jednak zajrzeć do atlasu, aby nie pomylić ich z muchomorem sromotnikowym. Zarówno w lesie, jak i na łąkach, z reguły zawsze wraz z brzozami, możemy natknąć się na koźlarze. Najbardziej doceniane przez grzybiarzy są te czerwone i babki, choć w tym roku jeszcze nie ma ich zbyt wiele. Aby mieć pewność, że zebrane przez nas grzyby są jadalne, można wybrać się do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rybniku, gdzie grzyboznawca sprawdzi nasze znalezisko. Kiedy jednak lenistwo da się nam we znaki, możemy po prostu kupić sobie grzyby. Warto jednak zwrócić uwagę na to, czy sprzedawca posiada atest. Sprzedaż grzybów bez atestu jest nielegalna, a sanepid może nałożyć mandat. Przy kupowaniu dobrze również sprawdzić, czy grzybki nie są robaczywe, bo może się okazać, że w końcu wylądują w śmietniku. Najważniejsze jest jednak bezpieczeństwo, więc ani nie zbierajmy, ani nie kupujmy grzybów, co do których nie mamy pewności.
(ska)
Jak zamarynować grzyby?
Potrzebne będą: Grzyby leśne, ok. 250ml octu, ok. 0,5 l wody, ok. 5-8 łyżek cukru, 2 łyżeczki soli, ziele angielskie, liść laurowy, gorczyca, marchewka surowa, cebula, odrobina pieprzu.
Aby przygotować zalewę, do garnka wlewamy ocet, dodajemy cukier, wodę (0,5l) i sól. Na małym ogniu gotujemy do wrzenia. Cebulę i marchewkę kroimy w paski i wrzucamy do słoika wraz z liściem laurowym, kilkoma kulkami ziela angielskiego i odrobiną gorczycy. Grzyby czyścimy z ziemi i liści, myjemy i wrzucamy do garnka z wodą. Gotujemy do wrzenia. Po ugotowaniu grzyby wkładamy do słoika i zalewamy wcześniej przygotowaną zalewą. Słoiki pasteryzujemy.