Schronisko potrzebuje pomocy na zimę
Koniec lata to sygnał, że czas zacząć zastanawiać się nad czymś cieplejszym – jakiś płaszcz, może gruby sweter i koniecznie solidne buty. Podobnie sprawa wygląda z czworonogami w rybnickim schronisku – także potrzebują ciepła na zimę.
– Obecnie mamy 280 zwierząt, czyli sięgamy do tej górnej granicy przepełnienia – mówi Przemysław Plucik, kierownik rybnickiego schroniska dla zwierząt.
Jak wspominają pracownicy, to wakacje są najgorszym czasem dla zwierzaków, gdyż wtedy następuje „wysyp” wypuszczania ich lub porzucania w lasach lub polach. – Na jesień trochę bardziej rusza adopcja, co jest pozytywne – wspomina jeden z pracowników.
Dla prawie trzystu zwierzaków, w związku z zbliżającą się jesienią, a po niej zimą, trzeba zacząć szukać ciepłych koców, wykładzin i dywanów, którymi zabezpieczone zostaną klatki. I tutaj pojawia się apel do mieszkańców – pomóżmy schronisku! – Oczywiście, jak co roku potrzebujemy tych materiałów, żeby zapewnić zwierzakom schronienie – mówi Plucik. Nie narzeka jednak na brak zainteresowania ze strony rybniczan. – Co roku pomagają, przywożą pożywienie lub materiały, dzięki którym łatwiej psom w klatkach przeżyć jesień i zimę – komentuje. Warto więc już dziś przejrzeć piwnice i strychy, być może gdzieś została jeszcze stara wykładzina z remontu, dywan po babci lub kilka starych koców?
(mark)